Szymański ma branie
Sebastian Szymański mógł opuścić Fenerbahce już latem, ponieważ miał ze sobą fantastyczny sezon. Zdobył 10 dziesięć bramek i zanotował 12 asyst. Ostatecznie nie zmienił klubu i aktualnie może się pochwalić dużo słabszymi liczbami – gol, trzy kluczowe podania. W pewnym momencie Jose Mourinho również to zauważył, a jego reakcja polegała na odsunięciu zawodnika od pierwszego składu. Sytuacja uległa zmianie w 12. serii spotkań, gdy Fenerbahce zagrało na własnym stadionie z Sivassporem (4:0). Były legionista docenił szansę od utytułowanego szkoleniowca i zaliczył asystę przy czwartym trafieniu.
Jak się okazuje, chwilowy spadek formy nie odstrasza europejskich klubów, które wciąż są nim zainteresowane. Według portalu ntv.com.tr, do tego grona można zaliczyć trzy zespoły: Napoli, Fiorentinę i Bayer Leverkusen. Zarząd Żółtych-Kanarków oczekuje za swoją gwiazdę 25 milionów euro. Do transferu może dojść już w zimowym oknie.