W CO GRA MILAN?
Bo na pewno nie w piłkę nożną – powiedzą gorzko wszyscy kibice Rossonerich. Po zmianie trenera i obiecującym okresie przygotowawczym, podczas którego udało się pokonać 3:2 Manchester City czy 1:0 Real Madryt, w Serie A nastąpiło twarde lądowanie. Najpierw wyszarpane w końcówce 2:2 z Torino, teraz wyjazdowa porażka 1:2 w Parmie.
Mediolańczycy w pierwszych meczach pod wodzą Paulo Fonseki nie wydają się być w niczym lepsi niż za kadencji późnego Stefano Piolego. Gra w obronie woła o pomstę do nieba, w ataku co najwyżej od czasu do czasu błysną indywidualności, a całej drużynie daleko do takiej, która byłaby w stanie powalczyć o scudetto serią dobrych wyników.
Piłkarze też chyba na razie nie widzą o co chodzi. „Czasami miałem wątpliwości czy wyjść do pressingu czy zostać z tyłu” – powiedział po porażce w Parmie Yunus Musah i wprowadził jeszcze więcej zamieszania przed sobotnim meczem z Lazio, na który Rossoneri wyruszą z nożem na gardle.
KWARA ZNÓW WIELKI
Po laniu 0:3 od Hellasu w Weronie na start Serie A, tym razem Napoli bez najmniejszych problemów odprawiło z kwitkiem Bolonię. Wygraną trzema bramkami i z czystym kontem uświetnił Chwicza Kwaracchelia, który najpierw zanotował piękną asystę, a potem sam strzelił gola.
– Conte na ławce to jest gwarancja rozwoju – powiedział po meczu szczęśliwy Gruzin. Chemia pomiędzy oboma panami będzie kluczowa dla losów Napoli w obecnym sezonie. Zaczęło się źle, ale teraz… Teraz znowu wygląda ciekawie.
PIŁKARZE RUNJAICIA GRAJĄ W FIFĘ
Na boisku. Ekipa z Udine wygrała w sobotę 2:1 z Lazio, a gol Lorenzo Lukki po asyście Floriana Thauvina do złudzenia przypominał trafienie, które można zobaczyć najczęściej w grze komputerowej.
Były trener Legii Warszawa w dobry sposób rozpoczął swoją przygodę w Serie A. Najpierw poprowadził drużynę do remisu 1:1 z Bologną – nawet jeśli z gry więcej mieli rywale – teraz odesłał bez punktów Lazio.
Za nami dopiero dwie kolejki – wiadomo, ale Niemiec już wysyła wyraźny sygnał, że do Włoch nie przyjechał turystycznie.
WIELKA WTOPA ROMY
Nie tak miał wyglądać start sezonu w wykonaniu Romy. Po bezbramkowym remisie z Cagliari rzymianie zagrali u siebie z Empoli i ulegli tej drużynie 1:2. Nie potrafił rozbłysnąć między innymi Paulo Dybala, którego decyzja o ostatecznym odrzuceniu propozycji z Arabii Saudyjskiej i pozostaniu w Wiecznym Mieście wzbudziła w ostatnich dniach dużo emocji.
W niedzielę Giallorossi zagrają na stadionie Juventusu i – podobnie jak w przypadku Milanu – pomimo trudności wyzwania nie mają żadnych wymówek. Po zawaleniu dwóch pierwszych kolejek kibice wymagają reakcji bez względu na to, z kim i gdzie przyjdzie zagrać ich piłkarzom.
JUVENTUS DAJE MARZYĆ
A konkretnie swoim kibicom, że to będzie naprawdę wspaniały sezon. Za turyńczykami co prawda dopiero dwa mecze z rywalami z niskiej półki – Como i Hellasem – ale oba wygrane efektownie po 3:0 i w przeciwieństwie do konkurencji takie spotkania nie spowodowały żadnych problemów.
W Weronie brylował Dusan Vlahović, który trafił dwa razy, a pierwszą bramkę w Juventusie zdobył 21-letni Nicolo Savona. Kolejną asystę dorzucił Samuel Mbangula.
Thiago Motta wszedł do Juventusu w wielkim stylu, a w ostatnich dniach okna transferowego otrzyma jeszcze wielkie posiłki. Będzie miał do dyspozycji Nico Gonzaleza czy Francisco Conceicao, a Bianconeri wierzą także w ostateczne sprowadzenie w swoje szeregi Teuna Koopmeinersa.
POLACY BEZ SZAŁU
To nie była nazbyt wyjątkowa kolejka dla biało-czerwonych występujących we Włoszech. Piotr Zieliński i Filip Marchwiński z ławki rezerwowych oglądali mecz Inter – Lecce (2:0), z takiej perspektywy spotkanie swojego Cagliari oglądał także Mateusz Wieteska, mimo że tydzień temu z Romą wypadł bardzo korzystnie.
Mniejsze i większe urazy w dalszym ciągu leczą Szymon Żurkowski, Arkadiusz Milik oraz Adrian Benedyczak. Po 90 minut w weekend zagrali Sebastian Walukiewicz, Paweł Dawidowicz, Łukasz Skorupski oraz Karol Linetty, a Nicola Zalewski wszedł na drugą połowę w miejsce Zekiego Celika i otrzymał nieco wyższe noty niż Turek.
Kacper Urbański powrócił do kadry meczowej Bolonii, ale na murawie jeszcze się nie zameldował.
Plan 3. kolejki Serie A:
Piątek, 30 sierpnia: Venezia – Torino (18:30), Inter – Atalanta (20:45).
Sobota, 31 sierpnia: Bologna – Empoli (18:30), Lecce – Cagliari (18:30), Lazio – Milan (20:45), Napoli – Parma (20:45).
Niedziela, 1 września: Fiorentina – Monza (18:30), Genoa – Hellas (18:30), Juventus – Roma (20:45), Udinese – Como (20:45).