Polki straciły trzy gole
Polki zadebiutowały na mistrzostwach Europy kobiet w piątek. Biało-Czerwone przegrały 0:2 z Niemkami. Mimo porażki zebrały jednak pochwały od kibiców i ekspertów. Występ podopiecznych Niny Patalon docenił sam Cezary Kulesza. Po zwycięstwie Niemek z Dunkami stało się jasne, że we wtorek reprezentantki Polski będą grały o przetrwanie. Na ich drodze stanęły Szwedki.
Zawodniczki ze Skandynawii znacznie lepiej weszły w mecz. W pierwszym kwadransie Szwedki oddały dwa strzały, które wylądowały na poprzeczce bramki strzeżonej przez Kingę Szemik. Polki miały zaś duży problem, jeśli chodzi o przekroczenie własnej połowy.
Rywalki Biało-Czerwonych dopięły swego w 30. minucie. Kosovare Asllani popisała się dokładną centrą w pole karne, a Stina Blackstenius uciekła polskim piłkarkom i z łatwością pokonała Szemik.
Scenariusz powtórzył się w drugiej połowie. W 52. minucie Kosovar Asllani dołożyła gola do asysty. Tym razem dośrodkowywała Johanna Rytting Kaneryd. Z kolei w 77. minucie na listę strzelców wpisała się Lina Hurtig, która wykończyła stały fragment gry strzałem głową.
Na ten moment wszystko wskazuje na to, że Polki wkrótce pożegnają się z prestiżowym turniejem. W ostatniej kolejce fazy grupowej ekipa prowadzona przez Ninę Patalon zagra z Danią. Spotkanie rozpocznie się 12 lipca (sobota) o godzinie 21:00.