HomePiłka nożnaSzwajcaria wygrała z Węgrami! Wyrównane starcie na początek piłkarskiej soboty

Szwajcaria wygrała z Węgrami! Wyrównane starcie na początek piłkarskiej soboty

Źródło: Własne/TVP Sport

Aktualizacja:

W pierwszym sobotnim meczu mistrzostw Szwajcarzy pokonali Węgrów. Helweci pokazali dobrą piłkę, choć postawa Madziarów, szczególnie w drugiej połowie, była niezła.

Associated Press / Alamy Stock Photo

Mocny początek

Podopieczni Murata Yakina od samego początku ruszyli do ofensywy. W pierwszych kilku minutach parę razy postraszyli węgierskich kibiców. Ich ulubieńcy nie potrafili sobie poradzić z neutralizacją ataków ze strony Szwajcarów.

W końcu Rossocrociati dopięli swego. W 12. minucie Michel Aebischer kapitalnym podaniem obsłużył Kwadwo Duaha. 27-letni napastnik, który na co dzień występuje w bułgarskim Łudogorcu Razgrad, precyzyjnym strzałem pokonał Petera Gulacsiego.

Sędziowie sprawdzali jeszcze tę bramkę, ponieważ arbiter liniowy na początku podniósł chorągiewkę, sygnalizując spalonego. Powtórka rozwiała jednak wszelkie wątpliwości – gol został strzelony w prawidłowy sposób. Szwajcarzy cieszyli się więc z prowadzenia.

Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić

Po zdobyciu bramki piłkarze Yakina nadal kontrolowali grę. Węgrzy praktycznie nie zagrażali ich bramce, dość powiedzieć, że pierwszy celny strzał oddali dopiero w 40. minucie. Główka Williego Orbana nie stanowiła jednak zagrożenia dla Yanna Sommera.

Stare piłkarskie porzekadło, które mówi o tym, że “niewykorzystane okazje lubią się mścić”, znalazło swoje potwierdzenie pod koniec pierwszej połowy. Rossocrociati podwyższyli prowadzenie za sprawą świetnego uderzenia Aebischera. Piłkarz Bolognii do asysty dołożył bardzo ładną bramkę. Asystował mu Remo Freuler.

Reaktywacja

Po przerwie Szwajcarzy znów mieli dogodną okazję do zdobycia bramki. Wydawało się, że Helweci pewnie ruszą po kolejne gole. Tymczasem coraz lepiej zaczęli prezentować się Węgrzy. Stwarzali sobie więcej sytuacji, lecz szwankowała skuteczność.

Po kilku niewykorzystanych okazjach podopieczni Marco Rossi złapali jednak kontakt. Świetnym dośrodkowaniem popisał się Dominik Szoboszlai, który wrzucił na głowę Barnabasa Vargi. 29-latek trafił do siatki, dając nadzieję węgierskim kibicom.

Potwierdzenie jakości

W doliczonym czasie gry Szwajcarzy ponownie jednak nawiązali do dobrej formy ofensywnej z pierwszej połowy. Parokrotnie postraszyli przeciwnika, a na kilka minut przed końcem ustalili wynik meczu. Błąd Williego Orbana wykorzystał Breel Embolo. Napastnik pojawił się na murawie w 74. minucie, zdążył jeszcze wpisać się na listę strzelców. Snajper AS Monaco ładną podcinką pokonał Gulacsiego.

W pierwszym sobotnim meczu kibice zobaczyli dwie diametralnie różne połowy. W pierwszej siłę pokazała Szwajcaria. Helweci zaprezentowali zorganizowany futbol, z którym wyraźne problemy mieli piłkarze Rossiego. Po przerwie jednak Węgrzy doszli do głosu. Madziarzy zdołali złapać kontakt, nie starczyło im jednak sił na powalczenie o coś więcej. Mogą sobie pluć w brodę, gdyż punkt ze Szwajcarią był dziś w ich zasięgu. Dopiero w końcówce meczu podopieczni Murata Yakina docisnęli śrubę i przypieczętowali zwycięstwo.

Węgry – Szwajcaria 1:3

Gole: Varga 66’ – Duah 12’, Aebischer 45’, Embolo 90+3′

Żółte kartki: Szalai, Fiola – Widmer, Freuler, Yakin

Wyjściowy skład Węgrów: Gulacsi – Lang, Orban, A. Szalai – Fiola, Nagy, Schafer, Kerkez – R. Sallai, Szoboszlai – Varga.

Wyjściowy skład Szwajcarów: Sommer – Schaer, Akanji, Rodriguez – Widmer, Xhaka, Freuler, Ndoye – Aebischer, Vargas – Duah.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Gwiazda Legii Warszawa zabrała głos po kolejnej porażce. Mocne słowa!
Marek Papszun staje w obronie swojego zawodnika! Ważne słowa trenera
Kacper Urbański może mieć duży problem. Zbigniew Boniek nie ma wątpliwości
Goncalo Feio zareagował na porażkę. Trener Legii zwrócił się do kibiców
Niesamowite zwycięstwo Nicei! Zespół Marcina Bułki strzelił osiem goli
Jóźwiak ma problemy! Katastrofalny początek sezonu
Pogoń Szczecin wygrała z Legią Warszawa. Piękny gol Portowców [WIDEO]
Balotelli szuka nowych wyzwań. “Chcę wrócić”
Dawidowicz będzie musiał się tłumaczyć! Włosi są wściekli
Dramatyczna porażka zespołu Marcina Kamińskiego. Osiem goli w 2. Bundeslidze