HomePiłka nożnaReal Madryt stracił gola już w 27. sekundzie, ale awansował po karnych! [WIDEO]

Real Madryt stracił gola już w 27. sekundzie, ale awansował po karnych! [WIDEO]

Źródło: Canal +

Aktualizacja:

Nie minęło pół minuty, a Atletico Madryt już prowadziło z Realem w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Ostatecznie do ćwierćfinału awansował jednak Real, który wygrał konkurs rzutów karnych.

Real Madryt

Sipa US / Alamy

Musimy być świadomi, że to będzie długie spotkanie, w którym czeka nas wiele różnych sytuacji. Musimy być inteligentni. Wiedzieć, kiedy szukać gola, a kiedy zachować spokój. To będzie mecz pełen zmiennych momentów, ale z pomocą kibiców wszytko pójdzie w dobrym kierunku – zapowiadał przed meczem Rodrigo De Paul, rozgrywający Atletico Madryt. Ale mistrz świata pewnie nie spodziewał się, że już pół minuty po pierwszym gwizdku zapoczątkuje akcję bramkową.

De Paul zagrał wzdłuż bramki, Julian Alvarez minął się z piłką, ale dopadł do niej Conor Gallagher i zrobiło się 1:0. Dla 21-letniego Anglika była to trzecia bramka w sezonie i zarazem debiutancka w Lidze Mistrzów.

Marciniak nie podyktował karnego

W 21. minucie Vinicius Junior z bliskiej odległości nabił piłką rękę Giuliano Simeone, ale Szymon Marciniak nie podyktował jedenastki. Polski arbiter prawdopodobnie uznał, że syn trenera Atletico został nabity ze zbyt bliskiej odległości.

– Vinicius trafił rywala z małej odległości. Simeone nie zrobił nic złego, poruszał się zgodnie z koordynacją ruchową. Ręka nie robiła ruchu do piłki. Rzut karny nie może być gwiazdką z nieba – powiedział na antenie Kanału Sportowego Rafał Rostkowski.

Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem 1:0. Real nie potrafił pokazać swoich atutów i był zdezorganizowany w obronie, jednak świetnie spisywał się Thibaut Courtois, zwłaszcza przy strzale Alvareza.

A co się działo po przerwie?

Kluczowym momentem drugiej połowy była 70. minuta, gdy Clément Lenglet staranował w polu karnym Kyliana Mbappe, a do jedenastki podszedł Vinicius Jr. Brazylijczyk huknął z całych sił, ale piłka poszybowała wysoko nad poprzeczką. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była więc dogrywka.

Ale dogrywka nie przyniosła żadnych bramek, więc kibice w Madrycie obejrzeli konkurs jedenastek. Dwóch piłkarzy Atletico zmarnowało karne. Julian Alvarez co prawda pokonał Courtoisa, ale piłka dotknęła zarówno prawej jak i lewej nogi Argentyńczyka, więc bramka nie została uznana. Natomiast Llorente trafił w poprzeczkę, więc Real wygrał konkurs jedenastek 4:2.

Ateltico 1:0 Real (karne 2:4)

Mbappe – strzelił gola

Sorlot – strzelił gola

Bellingham – strzelił gola

Alvarez – nieuznany gol, bo piłka dotknęła zarówno prawej jak i lewej nogi

Valverde – strzelił gola

Correa – strzelił gola

Vasquez – nie strzelił, Oblak obronił

Llorente -nie strzelił gola, trafił w poprzeczkę

Ruediger – strzelił gola

Ancelotti chce szlifować rekord

Tym samym Carlo Ancelotti ma szansę na swój szósty Puchar Europy w roli trenera (dwa zdobył z Milanem, a trzy z Realem), co już jest historycznym rekordem. Za to Diego Simeone musi odłożyć marzenia o upragnionym Pucharze Europy na kolejny rok. Argentyńczyk pracuje w Atletico od 2011 roku, ale choć wygrał już dwa mistrzostwa Hiszpanii i dwie Ligi Europy, to nigdy nie triumfował w LM. Najbliżej był w 2014 i 2016 roku, gdy w finałach lepszy okazywał się… właśnie Real.

W ćwierćfinale na Real czeka Arsenal, który wyeliminował PSV.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Wszystko jasne! Oto komplet ćwierćfinalistów Ligi Mistrzów i drabinka
Rostkowski wydał wyrok ws. decyzji Marciniaka z meczu Atletico – Real w Lidze Mistrzów
Ewa Pajor kontynuuje koncert! Dublet w El Clasico
Lider Jagiellonii mówi wprost. “Chcemy wygrać Ligę Konferencji”
Sceny przed derbami Madrytu! Madryt zapłonął [WIDEO]
Borussia Dortmund awansowała! W ćwierćfinale Ligi Mistrzów czeka ją Barcelona!
Wszystko jasne ws. Kiwiora. Arteta zdecydował
Piłkarz Jagiellonii czeka na premierowe powołanie do reprezentacji. “Zasłużył”
Policzek dla Ronaldo. Brutalne zderzenie z rzeczywistością
Michniewicz podjął decyzję ws. pracy w Zagłębiu Lubin!