Erik ten Hag błyskawicznie zwolniony
Po fantastycznej kadencji Xabiego Alonso największym wyzwaniem Bayeru Leverkusen było znalezienie trenera, który będzie kontynuował prowadzenie projektu na tym poziomie. Łączono wówczas Aptekarzy z wieloma szkoleniowcami, ale ostatecznie władze klubu postawiły na Erika ten Haga. Holender co prawda miał za sobą rozczarowującą pracę w Manchesterze United, ale wciąż pamiętano o tym, czego dokonał a Ajaksem. Zbudował wówczas kapitalny zespół, który zachwycał ofensywną grą i wynikami.
Pamięć o jego przygodzie z Czerwonymi Diabłami zasiała w każdym razie spore ziarno niepewności wśród kibiców Aptekarzy. W każdym razie otrzymał on pewny kredyt zaufania. Sensacyjna porażka 1:5 z drużyną Flamengo U-20 podczas presezonu i kontrowersyjny sposób zarządzania szatnią tylko utwierdziły fanów Bayeru w przekonaniu, że jego zatrudnienie najprawdopodobniej było błędem.
I zgodnie z przewidywaniami, Bayer na starcie sezonu ligowego wyglądał bardzo blado. Najpierw przegrał 1:2 z TSG Hoffenheim przed własną publicznością, a potem w absurdalny sposób stracił punkty w meczu z Werderem Brema. Do 75. minuty zespół holenderskiego szkoleniowca prowadził dwiema bramkami, gdy Werder z kolei od 63. minuty grał w osłabieniu ze względu na czerwoną kartkę Starka. I tak Bayer wypuścił zwycięstwo z rąk, ostatecznie remisując 3:3.
Ze względu na słabe wyniki i złą atmosferę wokół drużyny władze niemieckiej ekipy podjęły decyzję o zwolnieniu Erika ten Haga, jak informuje Fabrizio Romano.