Szczęsny zostaje w Barcelonie
Wojciech Szczęsny ma za sobą udany sezon w Blaugranie. Wskoczył w styczniu między słupki zespołu Hansiego Flicka, wygryzając Inakiego Penę ze składu we wszystkich rozgrywkach. Do końca kampanii zagrał w trzydziestu meczach, w których zanotował aż czternaście czystych kont. Wygrał mistrzostwo, Puchar i Superpuchar Hiszpanii, zgarniając tym samym “krajowy tryplet”.
W katalońskich mediach podkreślano, że Szczęsny w Barcelonie zagwarantował nie tylko jakość między słupkami, ale także niezbędne doświadczenie do szatni. Wszyscy bowiem doskonale zdają sobie sprawę, jak młodą kadrę ma Duma Katalonii. Na wielu pozycjach jej trzonem są zawodnicy, którzy na dobrą sprawę dopiero zaczynają swoją karierę. Postacie takie jak Inigo Martinez, Robert Lewandowski, czy właśnie Wojciech Szczęsny, gwarantowali spokój przy kryzysowych momentach.

Dlatego też Barcelona nie ukrywała, że chce przedłużyć kontrakt polskiego golkipera. Deco, jako dyrektor sportowy klubu, w końcówce sezonu otwarcie przyznał, że celem klubu jest kontynuowanie współpracy ze Szczęsnym. W zależności od mediów informowano, że 35-latek otrzymał ofertę przedłużenia umowy o rok bądź dwa lata.
Niektórzy zaczęli się jednak zastanawiać, czy wobec już praktycznie sfinalizowanego transferu Joana Garcii, przyszłość Wojciecha Szczęsnego ulegnie zmianie. Szczególnie, że Marc-Andre ter Stegen zapiera się rękami i nogami przed opuszczeniem Katalonii. Piotr Koźmiński z Goal.pl wyjawia, że nie dojdzie do żadnych zmian w kwestii byłego reprezentanta Polski. — Jego nowa umowa została już tak naprawdę podpisana już jakiś czas temu. Pozostaje tylko i wyłącznie oficjalne ogłoszenie tego faktu – podkreślił dziennikarz.