Wojciech Szczęsny zabrał głos po meczu z Interem
Wojciech Szczęsny nie zadebiutuje w finale Ligi Mistrzów. W rewanżowym starciu z Interem Mediolan w 1/2 finału rozgrywek Barcelona przegrała 3:4 po absolutnie szalonym meczu. W 99. minucie gry decydującego gola strzelił Davide Frattesi.
Po końcowym gwizdku polski bramkarz udzielił wywiadu stacji “Canal+ Sport”. Mimo porażki stwierdził, że nie ma żalu do swoich kolegów. Zaznaczył, że wielu piłkarzy Barcelony ma jeszcze przed sobą wiele lat gry o trofea.
– Graliśmy cały czas nasz futbol. Złapaliśmy odpowiedni rytm, fajnie to wyglądało. Szkoda, bo było bardzo blisko. Nie ukrywam, że boli troszkę bardziej z tego powodu. Już na chłodno mogę powiedzieć, że bardziej niż zły jestem dumny z tych młodych chłopaków. Dla większości z nich jest to początek kariery. Dzisiaj przegrali, będzie wszystkim trochę smutno, ale myślę, że udowodnili, że wygrają ten puchar parę razy w życiu. Świat się nie kończy – podsumował 35-latek.
Golkiper Blaugrany ocenił też decyzje podejmowane przez Szymona Marciniaka, który znów znalazł się w centrum uwagi. Szczęsny nie chciał skupiać się na pracy polskiego arbitra.
– Nie, nie wiem. Wolałbym nie szukać wymówki w pracy Szymona. Z boiska wydawało mi się, że karnego nie było, ale powiedział mi, że Pau nie dotknął piłki. Faulu też podobno nie było na Gerardzie. Nie szukałbym wymówki w pracy sędziego, chociaż wiadomo, że jak się przegrywa, to próbuje się szukać błędów sędziego. Będzie się pewnie o tym mówić, ale nie chciałbym tego używać jako wymówki – stwierdził.