Wojciech Szczęsny jasno o ostatnich meczach Barcelony
Wojciech Szczęsny nieoczekiwanie wrócił do pierwszego składu Barcelony. Wszystko przez to, że Joan Garcia nabawił się kontuzji. W sezonie 2025/26 byłemu reprezentantowi Polski jeszcze nie udało się zachować czystego konta. Jakby tego było mało, w meczach z Paris Saint-Germain i Sevillą mistrzowie Hiszpanii musieli uznać wyższość rywali. Polaka boleć mogła zwłaszcza porażka z ekipą z Andaluzji. Musiał wyciągać piłkę z siatki aż cztery razy.

Hiszpańskie media przekonywały, że niedzielny mecz z Sevillą dał Hansiemu Flickowi do myślenia. Dziennikarze “Mundo Deportivo” zapytali Szczęsnego o to, jak zareagował niemiecki trener.
– Oczywiście, nie był zadowolony. Myślę, że gdy jesteś trenerem Barcelony, dwie porażki w trzy dni to nie idealny scenariusz. Powiedział, że teraz rozumiemy, co się dzieje, gdy nie dajemy z siebie 100%. Kiedy wrócimy, czas wziąć się do roboty. Każdy musi być na swoim najlepszym poziomie, żebyśmy mogli powalczyć o trofea – tak, jak w zeszłym roku – odpowiedział 35-latek.
Po 8. kolejce LaLiga liderem stał się Real Madryt. Wojciech Szczęsny zdradził, co musi zrobić Barcelona, by wrócić na szczyt.
– Myślę, że nie było zmian, jeśli chodzi o taktykę. W minionym sezonie były rzeczy, których nie robiliśmy perfekcyjnie. Staramy się rozwijać strategię. Czasem to działa, czasem nie. W meczu z Sevillą to nie działało. Kiedy nie mamy kontroli nad piłką, granie wysoką linią obrony jest ryzykowne. Tracisz piłkę i jesteś narażony na niebezpieczeństwo. Musimy poprawić się z piłką przy nodze, bo inaczej nasi obrońcy będą mieli problem – podsumował.
Czytaj też: Wojciech Szczęsny wyznaje: Dopuszczam myśl, że jestem potworem