HomePiłka nożnaSzczęsny otrzyma od Juventusu to, co odebrano… Bońkowi? Włosi żegnają Polaka z honorami

Szczęsny otrzyma od Juventusu to, co odebrano… Bońkowi? Włosi żegnają Polaka z honorami

Źródło: Własne

Aktualizacja:

Wojciech Szczęsny podjął decyzję o zakończeniu kariery po dziewięciu latach spędzonych w Serie A. Nic więc dziwnego, że to właśnie Włosi obok Polaków są najbardziej zszokowani kierunkiem życiowym, który obrał jeszcze do niedawna niepodważalny numer jeden Juventusu.

Wojciech Szczęsny

Alessio Morgese/E-Mage / Alamy

We włoskich relacjach często przewija się sformułowanie, którego użył sam Szczęsny pisząc post opublikowany na Instagramie. „Nie mam już do tego serca” – tę frazę możemy przeczytać w wielu nagłówkach. Na Półwyspie Apenińskim kibice podkreślają szacunek do bramkarza i fakt, że poszedł pod prąd kończąc karierę w takim momencie i nie łakomiąc się na kolejny kontrakt w słabszym klubie.

„Szczęsny kończy karierę. Teraz oczekuję dla niego zasłużonego uhonorowania na Stadium” – napisał dziennikarz „La Stampa”. Roberto Pavanello. Zebrał pod tym wpisem niemal tysiąc polubień, co klarownie pokazuje, jak do takiego pomysłu podchodzą fani.

Teraz – kiedy już wiadomo, że Juventus był ostatnim klubem w karierze Szczęsnego – cała społeczność Bianconerich może czuć się jeszcze bardziej odpowiedzialna za należyte „odprawienie” Polaka na sportową emeryturę.

„Gwiazda wydaje mi się absolutnym minimum” – napisał w odpowiedzi do Pavanello jeden z kibiców Juventusu. Jeśli temat odznaczenia Polaka na stadionie w Turynie w taki sposób faktycznie pojawi się na tapecie, może być ciekawym nawiązaniem do historii Zbigniewa Bońka. Były zawodnik Starej Damy został usunięty z Galerii Sław w 2010 roku tuż po jej powołaniu, kiedy kibice po serii negatywnych ich zdaniem komentarzy „Zibiego” pod adresem klubu stwierdzili, że nie jest godzien takiego odznaczenia.

Teraz, po upływie niemal półtorej dekady, być może doczekamy się innego polskiego piłkarza uhonorowanego w tak wyraźny sposób na stadionie Bianconerich. A mówimy nie o byle kim, tylko o piłkarzu, który w barwach Juventusu wygrał trzy mistrzostwa Włoch, trzy krajowe puchary i dwa Superpuchary. Dodatkowo w sezonie 2019/2020 broniąc bramki Bianconerich Szczęsny otrzymał oficjalną nagrodę Bramkarza Sezonu.

Osiągnięcia Polaka w biało-czarnej ekipie mówią same za siebie. Ale obecny 34-latek zasłynął we Włoszech nie tylko ze swojej doskonałej formy sportowej, ale także ze stylu bycia. „Historia numeru jeden, który nigdy nie wyrzekł się samego siebie” – napisała już w nagłówku „La Gazzetta dello Sport”, która poświęciła golkiperowi sporo miejsca na swoich łamach.
„Wojciech Szczęsny zawsze trzymał się tego, co przez lata było jego wizytówką – osobowości”. „LGdS” podkreśliła, że Polak nigdy nie bał się wyrażać swoich myśli i był szczery w swoim zachowaniu. „Autoironiczny i bez filtrów” – opisał Szczęsnego włoski dziennik.

Kiedy turyńczykom nie szło na boisku zbyt dobrze, ale wygrywali, golkiper był w stanie wypalić do kamery między innymi, że „w trudnych chwilach wychodzi zjednoczenie drużyny, a nasze trudne chwile trwały 89 minut”.

Na zakończenie swojej przygody z włoskim futbolem Szczęsny raz jeszcze zaskoczył Włochów właśnie tą swoją rozbrajającą szczerością. Nie udawał, nie silił się na wyszukane formułki, powiedział po prostu to, co myśli – że fizycznie czuje się na siłach, by jeszcze pograć w piłkę, ale nie ma już do tego serca i z tego powodu zawiesza buty na kołku.

„Mógłby spokojnie zarobić jeszcze tu czy tam parę milionów, ale byłoby to sprzeczne z jego zasadami. Znakomity bramkarz, dżentelmen profesjonalista. Pełen szacunek” – napisał dziennikarz Fabrizio Biasin otrzymując mnóstwo wyrazów zgody, co doskonale podkreśla respekt, jakim Szczęsny cieszy się we Włoszech.

Dziennikarz Riccardo Meloni zapytał z kolei kibiców Juventusu, czy według nich Szczęsny zasługuje na to, aby wskazywać go pośród pięciu czołowych bramkarzy w historii Juventusu. „Tak – sprawił, że nie rozpaczaliśmy za numerem jeden numerów jeden” – napisał jeden z fanów podkreślając, że Polak doskonale poradził sobie w roli następcy Gianluigiego Buffona. Co przecież w latach 2017-2018 wcale nie wydawało się takie oczywiste…

„To na zawsze pozostanie jego największym zwycięstwem” – skwitował Meloni.

Włosi żegnają karierę polskiego bramkarza z wielkimi honorami i oddają Szczęsnemu cały szacunek, na który zapracował sobie latami świetnych występów w ich kraju. Jednego Wojtek może być pewien – słowa padające pod jego adresem w Italii jasno pokazują, że napisał tam kawał historii.

Kawał pięknej piłkarskiej historii. Będąc przy tym sobą. Zawsze.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Neymar wbił Rodriemu szpilkę. Poszło o Viniciusa
Haaland zabrał głos ws. Guardioli! Wielkie słowa Norwega
Miał być niewypał, a będzie jedenastka sezonu? Życiowa forma Moisesa Caicedo
Mourinho skontaktował się z Amorimem! Chodzi o pracę w Manchesterze United
Piast Gliwice nad przepaścią! Los klubu w rękach radnych
Papszun ocenił grę reprezentacji Polski. Odniósł się do słów Probierza
Leonardo Rocha ma w czym wybierać. Chętni tłumnie pojawią się w Radomiu
Flick odpowiedział na słowa Messiego. Szybka reakcja
Lechia Gdańsk w końcu wygra? “Zrobimy wszystko, aby wygrać”
Pogoń czeka na pierwszą wyjazdową wygraną. Wracają ważny zawodnicy