Jak pisze hiszpańska gazeta, Szczęsnemu brakuje jeszcze biegłości w języku hiszpańskim. Dlatego też Polak korzysta z pomocy swojego rodaka. Lewandowski ma tłumaczyć instrukcje i przekazywać je reszcie obrońców.
Do takiej pomocy dochodziło przy stałych fragmentach gry – rzutach rożnych i wolnych. Szczęsny nadal pracuje nad swoim hiszpańskim.
Polski bramkarz zagrał już w sześciu meczach Barcelony i wygląda na to, że na dobre został “jedynką” między słupkami Blaugrany. Swój kolejny mecz drużyna Hansiego Flicka rozegra 2 lutego – o godzinie 14 zmierzy się z Alaves.