HomePiłka nożnaSzczęsny będzie mieć problemy z grą? Zdecydowana opinia!

Szczęsny będzie mieć problemy z grą? Zdecydowana opinia!

Źródło: Kanał Sportowy

Aktualizacja:

Wojciech Szczęsny wkrótce zostanie piłkarzem FC Barcelony. Piotr Domagała w “Mocy Futbolu” wypowiedział się na temat roli, jaką będzie odgrywał Polak w zespole Dumy Katalonii.

Piotr Domagała

Kanał Sportowy

Wojciech Szczęsny blisko Barcelony

Wojciech Szczęsny jest już w drodze do Barcelony, aby związać się z Blaugraną. Polski bramkarz zostanie sprowadzony przez kataloński klub, aby załatać dziurę po kontuzji Marka-Andre ter Stegena. Niemiec będzie pauzował przez najbliższe osiem miesięcy z powodu zerwania ścięgna rzepki w prawym kolanie.

W czasie absencji dotychczasowego pierwszego golkipera Barcy rolę jedynki w bramce zespołu Hansiego Flicka pełni Inaki Pena. Czy 25-letni Hiszpan może zabrać miejsce Szczęsnemu?

Szczęsny zostanie jedynką Barcy

Nie wierzy w to Piotr Domagała. Dziennikarz stacji “Viaplay” w poniedziałkowej “Mocy Futbolu” stwierdził, że doświadczony bramkarz przybywa do stolicy Katalonii w jasnym celu. Jest to rola pierwszego golkipera Barcelony.

Absolutnie nie ma się czym przejmować, patrząc na wiarygodność źródeł informacji o Barcelonie. Wojtek jest sprowadzony jako jedynka. Pena zastępował Ter Stegena w sposób bardzo słaby – przyznał Domagała.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Flick jest zirytowany postawą selekcjonera Hiszpanii. Mowa o kontuzji Yamala
Real Madryt chce ściągnąć gwiazdę Bayernu. “Szczególne zainteresowanie”
Złe wieści w sprawie Yamala. Nie trenuje z drużyną
Nuri Sahin objął nowy klub. Będzie trenował Polaka
Niepewna przyszłość Szczęsnego. Stąd ta decyzja Barcelony
Lechia opłaciła fakturę wystawioną przez Pogoń. Haditaghi z komentarzem
Frederiksen z wnioskami po przegranym meczu z Zagłębiem. Narzeka na grę w piątek
Kolejna kontuzja ważnego zawodnika w Manchesterze City. Guardiola ma problemy
To będzie kolejny przystanek w karierze Iordanescu? Ma tam wrócić
Niecodzienna sytuacja. Transfer Jesusa Diaza wciąż jest nierozliczony