Wojciech Szczęsny może spać spokojnie
Wojciech Szczęsny czekał kilka miesięcy na swój debiut w barwach Barcelony. Po powrocie z emerytury 34-latek musiał nadrobić zaległości treningowe. Na początku roku 2025 Polak dostał pierwszą szansę od Hansiego Flicka. “Szczenie” udało się błyskawicznie wygrać rywalizację z Inakim Peną. Pierwsze występy byłego reprezentanta Polski wywołały burzę w Hiszpanii. Dziś nikt nie ma jednak wątpliwości, że Flick podjął dobrą decyzję.
Obecnie coraz więcej wskazuje na to, że Szczęsny zostanie w Barcelonie na kolejny sezon. Polak miał nawet rozmawiać na ten temat ze swoimi kolegami z szatni. Głośno mówi się jednak o tym, że wkrótce 34-latka czeka kolejne poważne wyzwanie. Do formy powoli wraca Marc-Andre ter Stegen, który zerwał więzadła krzyżowe we wrześniowym starciu z Villarrealem. W ostatnich dniach Hiszpanie przekazali, że rehabilitacja Niemca idzie w bardzo dobrym kierunku. 32-latek ma wkrótce zacząć treningi z drużyną. Reprezentant Niemiec zamierza wystąpić w finale Ligi Mistrzów – zakładając, że Blaugrana zagra o trofeum.
Kataloński “Sport” twierdzi, że Hansi Flick podjął już decyzję w sprawie swojego rodaka. Można być pewnym, że do końca sezonu Szczęsny nie straci miejsca w wyjściowym składzie. Dotyczy to też meczów Ligi Mistrzów. Żeby ter Stegen mógł zagrać w rozgrywkach, Szczęsny musiałby zostać usunięty z listy zgłoszonych zawodników. W klubie uważają, że Niemiec powinien skupić się na powrocie do zdrowia.
Tak naprawdę rywalizacja Szczęsny – ter Stegen ma zacząć się dopiero w sezonie 2025/26. To złe informacje dla Inakiego Peni, który najprawdopodobniej będzie musiał szukać sobie nowego klubu.