Fredy Furst jasno o Lechii i Kotwicy
Od kilku miesięcy dużo mówi się o problemach finansowych Lechii Gdańsk i Kotwicy Kołobrzeg. W piątek oba kluby spotkała dotkliwa kara. Komisja ds. Licencji Klubowych PZPN poinformowała, że licencje beniaminków PKO BP Ekstraklasy i Betclic 1. Ligi zostały zawieszone. Po decyzji PZPN pojawiły się pytania dotyczące dalszej przyszłości obu drużyn. Wątpliwości rozwiał Fredy Furst, a więc kierownik działu licencji PZPN.
– Na odwieszenie licencji jest jeszcze czas. Zawieszenie oznacza, że kluby obecnie nie mogą przystąpić do rozgrywek. Kluby dokładnie wiedzą, co muszą zrobić, żeby licencje odwieszono. Jeśli chodzi o cofnięcie zakazu transferowego i ograniczenie możliwości rejestracji nowych zawodników, kluby muszą wykazać się odpowiednią sytuacją finansową. Po jej analizie komisja mogłaby dojść do wniosku, że może zezwolić klubom na zaciąganie kolejnych zobowiązań – powiedział gość “Loży Piłkarskiej”.
Furst wyjaśnił też, dlaczego PZPN zawiesił klubom licencje na półmetku rozgrywek. Jego zdaniem przed rozpoczęciem sezonu 2024/25 nic nie wskazywało na to, że Lechia i Kotwica będą mieć zaległości wobec piłkarzy i pracowników.
– Jeżeli chodzi o nieprzyznanie klubom licencji przed sezonem, w tamtym czasie nie było ku temu podstaw. Najważniejsze w procesie licencyjnym jest to, żeby kluby wykazały, że nie mają przeterminowanych zobowiązań, których termin płatności powstał do 28 lutego. Muszą być to płatności uregulowane do 31 marca. Jeśli klub wykazuje nam, że do 31 marca nie mają przeterminowanych zobowiązań, to nie podstaw do tego, by licencji nie udzielić. Kluby mają też prawo do zawierania porozumień z zawodnikami. Nawet jeśli klub zalega z wypłatami za grudzień i styczeń, zawodnik może podpisać porozumienie przenoszące termin płatności na maj bądź czerwiec – tłumaczył.
Jedni i drudzy mogą jeszcze odwołać się od decyzji Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN. Mają na to czas do końca roku 2024.
Program Kanału Sportowego pt. “Loża Piłkarska” można obejrzeć poniżej.