Tak szatnia Legii zareagowała na wieści o Papszunie. „Szmer zdziwienia”

Legia już wie, czego spodziewać się po Papszunie

Legia Warszawa znalazła następcę Edwarda Iordanescu po niezwykle długich poszukiwaniach. W ostatnich dniach aż huczy od spekulacji łączących stołeczny klub z Markiem Papszunem. Trener Rakowa Częstochowa miał już porozumieć się z władzami ekipy z Łazienkowskiej. Co więcej, tuż przed meczem z Rapidem Wiedeń otwarcie przyznał, że chciałby przejąć Legię.

Wieść o rozmowach z utytułowanym szkoleniowcem już dotarła do piłkarzy Legii. Łukasz Olkowicz z „Przeglądu Sportowego Onet” zdradził, co legioniści myślą o 51-latku. Jak się okazuje, jedna rzecz wywołała konsternację.

– Drużyna jest przybita, sami zawodnicy czują, jak mocno rozczarowują. Doświadczony trener może dzięki temu szybciej zdobyć ich zaufanie, by podporządkowali się jego metodom. Piłkarzom Legii nie wszystkie muszą się podobać — delikatny szmer zdziwienia poniósł się po tym, gdy usłyszeli, że po każdym meczu będą musieli wypełniać ankiety, oceniać siebie i zespół. Ale generalnie wśród legionistów dominuje ciekawość nowego trenera, a nawet i ufność, że może ich wyciągnąć z obecnego kryzysu. Dla każdego trenera to dobry grunt, by od pierwszego dnia wprowadzać poprawki – pisze Olkowicz w swojej serii artykułów nt. problemów Legii Warszawa.

Na razie gracze Legii wciąż czekają na przyjście Papszuna. Na odejście trenera nie zgadza się właściciel „Medalików”, Michał Świerczewski. Wszystko wskazuje na to, że to nie koniec sagi z udziałem szkoleniowca.