Bayer Leverkusen sięgnął po Superpuchar Niemiec
Bayer Leverkusen był w poprzednim sezonie prawdziwym fenomenem. Na 53 rozegrane spotkania podopieczni Xaviego Alonso przegrali… jeden mecz, w finale Ligi Europy z Atalantą Bergamo. Niemcy imponowali zwłaszcza w końcówkach spotkań, kiedy to wielokrotnie odwracali losy meczu. Sezon zakończony pierwszym w historii mistrzostwem Niemiec mógł wydawał się trudny do powtórzenia, ale już inauguracja nowych rozgrywek pokazała, że Bayer przez lato absolutnie się nie zmienił.
W sobotę mistrzowie Niemiec mierzyli się w ramach Superpucharu Niemiec z wicemistrzami z VfB Stuttgart. Przebieg spotkania właściwie nie był większym zaskoczeniem. Po szybkiej wymianie ciosów już w 15 minucie był remis 1:1. Jeszcze przed przerwą ekipa Xaviego Alonso musiała radzić sobie w niedowadze po czerwonej kartce Martina Terriera. Na początku drugiej odsłony VfB wyszło na prowadzenie i aż do końcówki było bliżej sięgnięcia po Superpuchar.
Byer za sprawą Patricka Schicka wyrównał stan rywalizacji, robiąc to w absolutnie swoim własnym stylu – w 88 minucie meczu. Tym samym gospodarze doprowadzili do rzutów karnych, w której okazali się nieomylni. Piłkarze VfB zmarnowali dwie jedenastki i w taki sposób musieli przełknąć gorycz porażki. W pierwszym oficjalnym meczu sezonu 2024/25 Bayer Leverkusen sięgnął więc po pierwsze w tej kampanii trofeum.