Historyczny wieczór
Wtorkowy wieczór był dla reprezentacji Gruzji historycznym momentem. Piłkarze reprezentujący ten kraj awansowali na turniej rangi mistrzostw Europy po raz pierwszy w swojej historii. Niemały udział miał w tym Nika Kvekveskiri, występujący w Lechu Poznań, który zameldował się na boisku w dogrywce, by później wykorzystać decydującą jedenastkę. W wypowiedzi dla oficjalnej strony klubowej “Kolejorza” opowiedział on więcej o swoich emocjach i wrażeniach z tego spotkania.
– Kiedy jesteś dzieckiem to marzysz i wyobrażasz sobie, że strzelasz decydującego gola dla swojego zespołu. To jest właśnie ten typ emocji – powiedział “Kvekve”
– Byłem zestresowany, wiedziałem ile to znaczy dla mojego państwa, ale i dla mnie. Spróbowałem złapać oddech, żeby rytm pracy mojego serca był odpowiedni i żebym mógł uderzyć w swoim stylu – opisuje piłkarz.
Kvekveskiri w meczach barażowych meldował się na boisku wchodząc z ławki, ale na przestrzeni ostatnich miesięcy był bardzo ważną postacią podstawowego składu reprezentacji. Gruzin z pewnością może liczyć na wyjazd na czerwcowy turniej w Niemczech.
W Lidze Narodów zagrałem praktycznie w każdym meczu. Jestem ważną postacią, wicekapitanem drużyny, ale niestety w spotkaniach barażowych nie wyszedłem w podstawowym składzie. Musiałem to zaakceptować, próbowałem pomóc drużynie najlepiej jak tylko mogłem zarówno na boisku, jak i poza nim – skwitował.
W obecnym sezonie PKO BP Ekstraklasy Kvekveskiri zameldował się na boisku 14 razy. Strzelił jednego gola, asystował również raz.