Widzew Łódź ma nowego obrońcę
Widzew Łódź zmienił się nie do poznania. Podczas letniego okienka transferowego do zespołu prowadzonego przez Żeljko Sopicia trafiło aż dziesięciu nowych piłkarzy – w tym m.in. Mariusz Fornalczyk i Samuel Akere. Klub, którego właścicielem jest Robert Dobrzycki wydał na wzmocnienia ponad trzy miliony euro.
Ekipa z al. Piłsudskiego nie zamierzała się jednak zatrzymywać. Nie od dziś wiadomo było, że Widzew ma w planach m.in. transfer stopera. Numerem jeden na klubowej liście życzeń był Stelios Andreiou z Charleroi. Negocjacje z Belgami nie były jednak proste. Klub odrzucił pierwszą ofertę Widzewa. W pewnym momencie wydawało się nawet, że łodzianie będą musieli obejść się smakiem.
W ostatnich dniach pojawiły się jednak głosy, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Doniesienia te potwierdził sam klub. Poinformowano, że 23-latek podpisał czteroletni kontrakt. Według nieoficjalnych informacji Cypryjczyk kosztował aż 1,3 miliona euro – choć po spełnieniu pewnych warunków ta kwota może wzrosnąć o 300 tysięcy euro. Biorąc pod uwagę bonusy, można mówić o największym transferze w historii Widzewa. Jeśli chodzi o samą kwotę odstępnego, więcej pieniędzy wydano jedynie na Mariusza Fornalczyka (1,5 miliona euro – red.). Mówi się też, że Belgowie zapewnili sobie 15% od następnego transferu defensora.
Przez ostatnie kilka lat 24-krotny reprezentant Cypru stał się jednym z filarów Charleroi. Na boiskach Jupiler Pro League zaliczył łącznie 101 występów. Jego bilans w minionym sezonie to 39 meczów. Andreou pomógł swojemu klubowi dostać się do eliminacji do Ligi Konferencji.