Lewandowski nie ma sobie równych
Hansi Flick wie, jak dotrzeć do Roberta Lewandowskiego. Pod wodzą Niemca 36-latek znów stał się jednym z najbardziej bramkostrzelnych napastników w Europie. W niedzielę Polak uratował Barcelonę w meczu z Deportivo Alaves. Duma Katalonii długo nie potrafiła znaleźć sposobu na rywala, lecz w 61. minucie snajper wpisał się na listę strzelców.
Po tym spotkaniu kataloński “Sport” nazwał reprezentanta Polski “zabójcą”. Portal zauważył też, że dzięki bramce z Alaves Lewandowski przekroczył barierę 30 bramek w sezonie 2024/25 (biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki). Jak się okazuje, 36-latek jest pierwszym piłkarzem z lig “top 5”, któremu udało się dokonać tej sztuki. “Lewy” jest lepszy m.in. od Harry’ego Kane’a (26 bramek) oraz Mohameda Salaha i Erlinga Haalanda (po 25 bramek).
A to nie wszystko. “Sport” wyliczył, że w sezonie 2024/25 Polak wyjątkowo często otwiera wynik meczu. W spotkaniach ligi hiszpańskiej zdarzyło mu się to już siedem razy. Żaden piłkarz La Liga nie może pochwalić się takim wynikiem.
Mimo upływu lat Robert Lewandowski wciąż strzela ważne bramki dla Blaugrany. Co więcej, robi to z godną podziwu regularnością. Można zakładać, że Hansi Flick postawi na Polaka w meczu z Valencią. Starcie w ramach ćwierćfinału Pucharu Króla odbędzie się 6 lutego (czwartek).