Widzew Łódź nie chce zmieniać trenera
Po jedenastu rozegranych kolejkach Widzew Łódź zajmuje jedenaste miejsce tabeli z bilansem czterech zwycięstw, jednego remisu i aż sześciu porażek. Wobec poczynionych latem ogromnych inwestycji w postaci obiecujących transferów, takie rezultaty są zaskakujące i z pewnością rozczarowujące. Spodziewano się, że RTS włączy się do walki o europejskie puchary, choć póki co dyspozycja drużyny jest temu daleka.
Dlatego też klub podjął decyzję o zakończeniu współpracy z Zeljko Sopiciem. Jego następcą został wybrany Patryk Czubak, któremu nie udało się ugasić kryzysu. 32-letni szkoleniowiec na sześć meczów zaliczył cztery porażki. Po wrześniowej przegranej z Rakowem zrobiło się już gorąco, ale ostatnie zwycięstwo z Termalicą ostudziło nastroje.
Zarząd Widzewa Łódź w każdym razie nie planuje póki co dokonywać kolejnej zmiany na ławce trenerskiej. Robert Dobrzycki w rozmowie z Canal+Sport wyjaśnił jednak, że trwają analizy wydarzeń z tej kampanii, tak by wyciągnąć jak najlepsze wnioski.
— Nie mamy aktualnie takich planów. Dział sportowy analizuje to, co się wydarzyło do tej pory i uzgadnia jak ten zespół ma wyglądać. To jest ich rola, by przedstawiać rekomendacje. Rzeczywiście mieliśmy różne wyniki i sytuacje, ale żadnego meczu nie przegraliśmy wyraźnie, wiele przegraliśmy o włos. Przebłyski jakości są. Teraz ten dział sportowy, bardzo doświadczony, mam nadzieję, że wspólnie z trenerem opracuje jakiś system i będziemy cały czas poprawiać drużynę – powiedział właściciel klubu.