Arturowi Szpilce groziła amputacja nogi
W minionym tygodniu Artur Szpilka trafił na oddział szpitalny w Warszawie po tym, jak opuchła mu noga, przez co miał problemy z podstawowymi czynnościami życiowymi. Po przeprowadzeniu odpowiednich badań okazało się, że 35–latek zakaził się gronkowcem złocistym. Szczęście w nieszczęściu, ponieważ zawodnik odpowiednio szybko trafił pod specjalistyczną opiekę lekarzy. W przeciwnym razie mogło mieć to drastyczne powikłania, o czym poinformowała ostatnio jego partnerka.
– Dobrze, że trafiliśmy na ulicę Szaserów do szpitala. Lekarze nie chcieli go martwić, ale wczoraj już mu powiedzieli, że dobrze, że wyszedł ten gronkowiec, bo brakowało jeszcze trochę, byłaby sepsa i może amputacja nogi – powiedziała Kamila Wybrańczyk.
Zakażenie bakterią gronkowca to bardzo często spotykane zjawisko wśród sportowców trenujących na matach. Dla przykładu: mistrz UFC w kategorii lekkiej, Islam Machaczew, w trakcie obozu przygotowawczego przed walką z Dustinem Poirierem, także zmagał się z tą infekcją.
Artur Szpilka w okrągłej klatce KSW wystąpił na początku maja, kiedy to doznał pierwszej przegranej w zawodowym MMA, błyskawicznie zostając znokautowanym przez utytułowanego kickboxera, Arkadiusza Wrzoska. Były pięściarz nie ukrywał, iż bardzo przeżył tę porażkę.