“Lewy” zrobi to po swojemu, a dzieci nie mają gdzie
Turniej „Z Orlika na Stadion” premier Donald Tusk nagłośnił na swoim profilu. W spocie promującym nowe rozgrywki występują między innymi reprezentanci Polski w piłce nożnej: Jakub Moder, Weronika Zawistowska, Kacper Urbański i Robert Lewandowski, który przed wykonaniem rzutu karnego mówi w spocie: „Zrobię to po swojemu”.
Dzieci z Józefosławia i Julianowa nie mogą grać ani po swojemu, ani naśladując słynnych piłkarzy, ponieważ nie mają gdzie trenować i grać.
– Jak rodzice i opiekunowie dowiadują się, że na treningi trzeba dowozić dzieci do Warszawy, bo w obu wsiach nie ma żadnego boiska, to rezygnują. Czasem rezygnują same dzieci zmęczone dojazdami do Warszawy po kilka razy w tygodniu. Dlatego procentowo najwięcej potencjalnych medalistów olimpijskich tracimy właśnie tutaj: w Józefosławiu i Julianowie – mówi Marcin Mięciel, były piłkarz reprezentacji Polski oraz między innymi Legii Warszawa, ŁKS, Borussii Moenchengladbach i VfL Bochum, zacytowany w artykule „Setki dzieci nie zagrają w turnieju »Z Orlika na Stadion«, bo… nie mają Orlika” opublikowanym przez TVPSPORT.PL.
30 tysięcy mieszkańców i ani jednego boiska piłkarskiego
Józefosław i Julianów to największa piłkarska biała plama na mapie Europy. Na całym kontynencie nie ma drugiego takiego i tak zaludnionego terenu bez żadnego boiska pełnowymiarowego czy przynajmniej boiska wielkości orlika.
W obu wsiach mieszka około 30 tysięcy ludzi. W Józefosławiu jest najludniejsza w Polsce Szkoła Podstawowa im. Janusza Korczaka. Uczy się w niej ponad dwa tysiące dzieci, bo drugiej szkoły podstawowej, która przed laty miała powstać w Julianowie, władze gminy wciąż nawet nie zaczęły budować.
Nie ma boisk, brakuje szkół, placów zabaw…
W obu wsiach brakuje nie tylko boisk do piłki nożnej, ale również wielu innych rzeczy. Mieszkańcy narzekają, że jest za mało placów zabaw dla dzieci, za mało parków i za mało terenów rekreacyjnych. Rodzice dzieci z Józefosławia i Julianowa od lat starają się przekonać władze samorządowe gminy Piaseczno do budowy infrastruktury sportowo-rekreacyjnej, ale bezskutecznie. Zamiast niej powstają kolejne nowe osiedla.
– Nie jestem znawcą sportu, ale mój dom przepełniony jest sportem ze względu na pasję trzech synów – komentuje dla KanalSportowy.pl Maciej Dłużniewski, radny Piaseczna. – Przez lata mieszkając w Józefosławiu woziłem synów do różnych okolicznych miejscowości, bo w obu wsiach nie było i nie ma gdzie pograć w piłkę. Z tego powodu wiele dzieci zniechęca się do sportu, więcej czasu spędzają przy komputerach, tabletach czy smartfonach. W ten sposób władze lokalne hodują nam różne patologie i ryzyko wzrostu przestępczości.
Mieszkańcy są zniesmaczeni, radny jest zdesperowany
Dłużniewski przyznaje, że jest taką sytuacją zbulwersowany.
– Nie tylko ja. Wielu mieszkańców też jest zniesmaczonych. Jestem zdesperowany, żeby działać – twierdzi. – Dlatego wystartowałem w wyborach, dlatego mówiłem o tym problemie głośno w kampanii wyborczej i pewnie dlatego zostałem wybrany. Niestety, mimo moich chęci, nie zostałem członkiem komisji sportu. Jeśli fakt, że turniej „Z Orlika na Stadion” osobiście ogłosił premier rządu, nie skłoni władz Piaseczna do pilnej budowy boisk, podejmę odpowiednie kroki, aby władze państwowe dowiedziały się, co tu się dzieje w sprawach ważnych dla premiera i społeczności lokalnej.