Zamieszanie dot. przejęcia Korony Kielce
W ostatnich dniach pojawiła się informacja, że zarządzana przez Mariusza Siewierskiego, byłego menedżera Roberta Lewandowskiego spółka Korona Management zamierza przejąć Koronę Kielcę. Zgodę na taki ruch mieli wyrazić jeszcze radni, ale finalnie temat miał upaść. W międzyczasie pojawiły się kolejne informacje.
Okazało się, że do gry włączył się kolejny potencjalny inwestor w postaci Łukasza Maciejczyka, świętokrzyskiego przedsiębiorcy związanego z branżą tytoniową – informuje Radio eM Kielce.
Jednocześnie pojawiały się informacje, że samorząd będzie przekazywał na rzecz klubu po nieco ponad dwa miliony złotych rocznie w ramach wsparcia sportu. Do 2030 roku z kolei miasto ma wspierać Akademię Piłkarską Korony Kielce, na której konto ma przekazywać po 300 tys. rocznie. Wszystkie te ustalenia mają być jednak zatwierdzane przez miejskie władze.
Borek drwi z sytuacji
Temat potencjalnego przejęcia Korony Kielce został poruszony w poniedziałkowej “Mocy Futbolu” na Kanale Sportowym. Mateusz Borek wyraził zdziwienie przebiegiem całego procesu.
– Pani prezydent to legitymizuje, a pan Siewierski mówi, że zapłaci 100 tys. za udziały i przejmą kontrolę nad klubem? Miasto z kolei daje gwarancję, że będzie płacić 2,3 mln zł. To jest komedia – powiedział.
Borek zapewnił również, że może wcielić się w podobną rolę, jeśli chodzi o klub z jego rodzinnego miasta. – Jako Dębiczanin zapowiadam, że daję 200 tys. zł za 4-ligową Wisłokę Dębica z gwarancją 1,5 mln zł od miasta na najbliższe pięć lat. Jeśli miasto mi to zapewni, to ja jutro kupuję te udziały – dodał.