Słodko-gorzka kadencja Garetha Southgate’a w reprezentacji Anglii
Kadencja Southgate’a w drużynie Synów Albionu może być odbierana ambiwalentnie. Z jednej strony, były szkoleniowiec Middlesbrough w trakcie swojej ośmioletniej przygody z angielską kadrą doprowadził reprezentację do czwartego miejsca na Mistrzostwach Świata 2018 oraz zdobył z nią dwa srebrne medale mistrzostw Europy (2020, 2024).
Nie zdołał jednak włożyć do gabloty kadry Trzech Lwów jakiegokolwiek trofeum. Anglicy w swojej historii tylko raz sięgnęli po międzynarodowy puchar – w 1966 roku wygrali mistrzostwa świata. Biorąc jednak pod uwagę historię piłki w tym kraju oraz obecny potencjał, taki wynik jest mocno rozczarowujący. Southgate nie był w stanie przejść do annałów angielskiego futbolu, choć okazji nie brakowało.
Już w trakcie ostatnich mistrzostw Europy na 54-latka wylała się spora fala krytyki. Fani zarzucali trenerowi, że zabija potencjał piłkarski reprezentacji. Anglia grała bardzo toporną, siermiężną piłkę, od której bolały wręcz zęby. Był to jednak futbol do bólu skuteczny i pragmatyczny, który pozwolił jej dojść do finału turnieju. W nim jednak lepsi okazali się Hiszpanie.
Gareth Southgate może już nie wrócić do futbolu
Po zakończeniu współpracy z angielską kadrą Southgate był wymieniany w mediach m.in. jako potencjalny kandydat do pracy w Manchesterze United. Okazuje się jednak, że 54-letni szkoleniowiec nie ma zamiaru szybko wracać na ławkę trenerską. Nie wiadomo w ogóle, czy kiedykolwiek na nią wróci.
Portal “talkSPORT” cytuje wpis Southgate’a na platformie LinkedIn. Były sternik kadry Trzech Lwów pisze m.in., że “potrzebuje czasu na refleksję o tym, co przeżył, a także głębokie przemyślenie tego, co nadejdzie”. Dodaje, że “[prowadzenie reprezentacji] dało mu spełnienie, które jednak będzie ciężko zastąpić. To dlatego nie ogranicza swojej przyszłości wyłącznie do pozostania trenerem piłkarskim”.