HomePiłka nożnaUkraińcy wracają z dalekiej podróży. Rezerwowy bohaterem [WIDEO]

Ukraińcy wracają z dalekiej podróży. Rezerwowy bohaterem [WIDEO]

Źródło: Własne/TVP Sport

Aktualizacja:

W meczu drugiej kolejki mistrzostw Europy Ukraina pokonała Słowację 2:1. Tym samym Ukraińcy mają jeszcze szansę na wyjście z grupy. Poczekać musi za to reprezentacja Słowacji.

Reprezentacja Ukrainy

Zuma Press / Alamy

Fantastyczny początek Słowaków

Przed tym spotkaniem w obu drużynach panowały zupełnie różne nastroje. Słowacy chcieli pójść za ciosem po sensacyjnej wygranej z Belgią. Z kolei Ukraińcy zamierzali zmazać plamę po dotkliwej porażce z Rumunią. W mecz znacznie lepiej weszli reprezentanci Słowacji. Anatolij Trubin, który zastąpił Andrija Łunina, musiał być na posterunku od pierwszych minut. Bramkarza próbował zaskoczyć Lukas Haraslin, Ivan Schranz, a także David Hancko.

>> Euro 2024 – składy, terminarz, stadiony – Informator Kibica

Słowacja w końcu dopięła swego. W 22. minucie świetne dośrodkowanie spod linii końcowej na gola zamienił wspomniany wcześniej Schranz. Podobnie, jak w pierwszym meczu mistrzostw Europy, Ukraińcy musieli rzucać się do odrabiania strat. Z każdą minutą przejmowali inicjatywę i coraz bardziej zbliżali się do bramki strzeżonej przez Martina Dubravkę. W 34. minucie golkiper Newcastle United odbił strzał Oleksandra Tymczyka na słupek, tym samym ratując swój zespół. Pod koniec pierwszej połowy groźnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Oleksandr Zinczenko. Dubravka stanął jednak na wysokości zadania.

Wielki powrót Ukraińców

Po zmianie stron zespół Serhija Rebrowa dążył do wyrównania wyniku. Po świetnej indywidualnej akcji Mychajło Mudryk dograł do Artema Dowbyka. Napastnik Girony pomylił się w bardzo dogodnej sytuacji. Chwilę później reprezentacja Ukrainy stworzyła sobie jeszcze lepszą okazję. Oleksandr Zinczenko posłał płaskie podanie w pole karne, a Mykoła Szaparenko strzałem w dolny róg pokonał Martina Dubravkę.

Po trafieniu Szaparenki obie ekipy miały trudności, jeśli chodzi o kreowanie składnych akcji. Delikatną przewagę optyczną miała jednak “Zbirna”. W 74. minucie dobrze zapowiadającą się kontrę zepsuł rezerwowy Roman Jaremczuk. Napastnik nie podał dokładnie w kierunku Mudryka, a piłkarz Chelsea strzelił w słupek. Kolejny gol dla Ukrainy był kwestią czasu. W 80. minucie zespół Niebiesko-żółtych ukarał Słowację po raz drugi. Po świetnym podaniu Szaparenki piłkę do siatki wpakował Jaremczuk. Milan Skriniar próbował jeszcze wybijać futbolówkę z linii bramkowej, lecz nie zdołał powstrzymać swojej ekipy przed utratą prowadzenia.

Słowacy starali się doprowadzić do remisu. W doliczonym czasie gry Denis Vavro nie trafił czysto w piłkę, choć stał niepilnowany w polu karnym. Wynik spotkania nie uległ już zmianie. Nasi południowi sąsiedzi będą musieli wywalczyć sobie awans do 1/8 finału w starciu z Rumunią, które odbędzie się 26 czerwca o godzinie 18:00. O tej samej porze rozpocznie się mecz Ukrainy z Belgią, który może znacząco wpłynąć na układ tabeli w grupie E.

Słowacja – Ukraina 1:2

Gole: Schranz 17′ – Szaparenko 54′, Jaremczuk 80′

Żółte kartki: Jaremczuk

Wyjściowy skład Słowacji: Dubravka – Pekarik, Vavro, Skriniar, Hancko – Kucka, Lobotka, Duda – Schranz, Bozenik, Haraslin

Wyjściowy skład Ukrainy: Trubin, Tymczyk, Zabarny, Matwijenko, Zinczenko – Szaparenko, Brażko, Sudakow – Jarmołenko, Dowbyk, Mudryk

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Marcin Bułka na to zasługuje. Były trener okazał mu wsparcie
Erik ten Hag może stracić pracę. Trwają rozmowy z potencjalnym następcą!
Goncalo Feio kończy się czas. “Marny aktor, który urządza teatrzyk”
Josue stanął w obronie Goncalo Feio. Odważna deklaracja!
Były piłkarz Lecha Poznań nie ma wątpliwości. To zgubiło Mariusza Rumaka
Gwiazda Legii Warszawa zabrała głos po kolejnej porażce. Mocne słowa!
Marek Papszun staje w obronie swojego zawodnika! Ważne słowa trenera
Kacper Urbański może mieć duży problem. Zbigniew Boniek nie ma wątpliwości
Goncalo Feio zareagował na porażkę. Trener Legii zwrócił się do kibiców
Niesamowite zwycięstwo Nicei! Zespół Marcina Bułki strzelił osiem goli