Atlanta lepsza od Interu
W Stanach Zjednoczonych trwają właśnie play-offy. Jednym ze zdecydowanych faworytów do triumfu na tym etapie rozgrywek był Inter Miami, który zaliczył kapitalny sezon zasadniczy MLS. Ekipa Lionela Messiego jednak musi obejść się smakiem. The Herons przegrali rywalizację z Atlantą United.
W decydującym meczu działo się bardzo dużo. Inter świetnie wszedł w to spotkanie i już w 17. minucie strzelił pierwszego gola. Piłka wpadła do bramki po dobitce w wykonaniu Matiasa Rojasa.
Atlanta jednak bardzo szybko się otrząsnęła i nadrobiła straty z nawiązką. Już dwie minuty po golu Interu do siatki trafił Jamal Thiare. Senegalczyk wparował w pole karne rywala i mocnym uderzeniem nie dał żadnych szans bramkarzowi.
Co więcej, 31-latek dwie minuty później skompletował dublet. Dokonał tego po podaniu od Miranchuka. Do końca pierwszej połowy utrzymał się już wynik 2:1.
Inter Miami po zmianie stron ruszył do odrabiania strat. To udało się drużynie prowadzonej przez Gerardo Martino już w 65. minucie. Strzałem głową po podaniu od Marcelo Weigandta piłkę w siatce umieścił Lionel Messi.
Inter nie cieszył się jednak z remisu zbyt długo. Katem The Herons okazał się 13-krotny reprezentant Polski, Bartosz Slisz. Były gracz Legii Warszawa w 75. minucie doskonale odnalazł się w polu karnym rywala i dopadł do piłki po dośrodkowaniu od Pedro Amadora. 25-latek główkował z bliskiej odległości i bez problemu pokonał bramkarza.
Gol Polaka okazał się decydujący. Atlanta utrzymała prowadzenie do końcowego gwizdka arbitra i tym samym wyrzuciła za burtę play-offów Inter Miami. Drużyna Slisza w kolejnej rundzie zmierzy się z Orlando City.