Śląsk Wrocław ma nowego trenera
Śląsk Wrocław we wtorkowy poranek ogłosił, że nowym szkoleniowcem ich klubu został Ante Simundza. Jest to 53-letni Słoweniec, który do tej pory pracował w takich klubach jak NK Maribor, Ludogorets, NS Mura, NK Aluminij czy Grazer AK. W swoim dorobku ma kilka tytułów. Zdobył trzy mistrzostwa Słowenii oraz puchar tego kraju. Sięgną także po tytuł w Bułgarii a także o bułgarski superpuchar.
– Za nami długa i wytężona praca, by znaleźć najlepszego dla Śląska trenera, który z nową energią wejdzie do naszej drużyny i poprowadzi ją w rundzie wiosennej. Przeprowadziliśmy szczegółowy wywiad środowiskowy, zebraliśmy mnóstwo informacji i wszystkie były bardzo pozytywne. Cieszymy się, że tak uznany szkoleniowiec zdecydował się na pracę w Śląsku Wrocław. Przed nami runda pełna wyzwań, w której nie możemy sobie pozwolić na momenty słabości i wierzymy, że razem z Ante będziemy w stanie grać o wiele lepiej, niż miało to miejsce do tej pory. Nie spuszczamy głowy i działamy dalej – powiedział prezes wicemistrzów Polski po podpisaniu kontraktu z nowym trenerem w rozmowie z klubowymi mediami.
Simundza podpisał kontrakt z klubem do 30 czerwca 2025 roku. Wraz z nim do drużyny dołączą Damjan Oslaj (trener asystent), Toni Golem (trener asystent), Luka Basić (trener przygotowania motorycznego) oraz Luka Pintarić (trener analityk), którzy stworzą z nim sztab szkoleniowy.
Trener bardzo wierzy w swoją nową drużynę. Zdaje sobie jednak sprawę z tego, że czeka go trudne zadanie.
– Oczywiście zdaję sobie sprawę z powagi tego wyzwania, niemniej wierzę, że jesteśmy w stanie znacznie poprawić wyniki i utrzymać się w tabeli. W innym przypadku nie przystałbym na tę ofertę. Słyszałem wiele dobrego o zespole, kibicach i mieście. Czuję dużą ekscytację i nie mogę się doczekać rozpoczęcia pracy. Przed nami naprawdę trudne miesiące, ale uważam, że ciężką pracą, zaangażowaniem i motywacją możemy osiągnąć założone cele. Zrobimy wszystko, by zachować Ekstraklasę dla Śląska i całego Wrocławia. Zachęcam kibiców do wsparcia, nic nie jest jeszcze stracone – powiedział 53-latek.