Śląsk ogłosił decyzje dot. Jacka Magiery i Davida Baldy
9 punktów w 14 meczach i ostatnie miejsce w tabeli – to dorobek Śląska Wrocław w trwającym sezonie Ekstraklasy. A mowa przecież o wicemistrzu Polski i drużynie, która latem grała w eliminacjach do europejskich pucharów. Fatalne wyniki sprawiły, że z pracą pożegnał się Jacek Magiera. Razem z nim z klubu odchodzi David Balda, a więc dyrektor sportowy. Ale o nim jeszcze później.
Magiera pracował we Wrocławiu od kwietnia 2023 roku. Wówczas trafił do klubu walczącego o utrzymanie. Misja obronienia Ekstraklasy dla Wrocławia się powiodła i Śląsk się utrzymał. W kolejnym sezonie Magiera doprowadził wrocławian do wicemistrzostwa Polski. Do końca jego piłkarze walczyli o tytuł. Ten sezon nie był już tak kolorowy.
Kilka tygodni po Magierze do Śląska Wrocław trafił David Balda. Dyrektor sportowy z Czech miał zbudować jak najlepszą kadrę. I choć w pierwszym sezonie jego pracy to się w miarę udało, to latem 2024 roku nie zrobił zbyt wiele, aby wzmocnić grającą na kilku frontach drużynę.
Jacek Magiera ofiarą własnego sukcesu?
Po zwolnieniu Magiery pojawiło się wiele komentarzy dotyczących jego pracy i decyzji zarządu Śląska. Cezary Kucharski napisał, że Magiera stał się ofiarą własnego sukcesu. Z jego słowami ciężko się nie zgodzić. I choć po Śląsku nikt nie oczekiwał pewnie w tym sezonie medalu, to na pewno oczekiwano lepszej gry. A ta od początku rozgrywek wyglądała słabo.
Już kilka tygodni temu wydawało się, że projekt o nazwie “Jacek Magiera w Śląsku Wrocław” się wyczerpał. Zespół nie notował żadnego progresu, gra wyglądała słabo i potwierdzały to wyniki. Szala goryczy przelała się po porażce z Górnikiem. Czy to dziwi? Nie. Śląsk to obecnie najgorzej grająca drużyna w Ekstraklasie. I tylko zmiana może, choć nie musi, coś zmienić. – Zespół nie wyszedł z kryzysu i zwolnienie nie dziwi. Magiera zaczynał drugą przygodę od meczu z Górnikiem i na Górniku ją kończy. We Wrocławiu starają się obudzić drużynę zanim ta pogrąży się na dobre w strefie spadkowej – tak zmiany komentuje nam dziennikarz Sport.pl Filip Macuda.
Wyniki Śląska w Ekstraklasie w sezonie 2024/25:
- Śląsk Wrocław – Lechia Gdańsk 1:1
- Piast Gliwice – Śląsk Wrocław 2:0
- Widzew Łódź – Śląsk Wrocław 0:0
- Śląsk Wrocław – Korona Kielce 1:1
- Śląsk Wrocław – Legia Warszawa 1:1
- Pogoń Szczecin – Śląsk Wrocław 5:3
- Lech Poznań – Śląsk Wrocław 1:0
- Motor Lublin – Śląsk Wrocław 2:1
- Śląsk Wrocław – Cracovia 2:4
- GKS Katowice – Śląsk Wrocław 0:0
- Śląsk Wrocław – Stal Mielec 2:1
- Śląsk Wrocław – Raków Częstochowa 0:0
- Zagłębie Lubin – Śląsk Wrocław 0:3
- Śląsk Wrocław – Górnik Zabrze 0:1
Inna sprawa to kwestia tego, jakimi piłkarzami dysponował Jacek Magiera. Delikatnie mówiąc dyrektor sportowy nie stworzył mu wielkich warunków do pracy. Po odejściu liderów Erika Exposito i Nahuela Leivy nie zrobiono w klubie nic, aby godnie ich zastąpić. A to już “zasługa” Baldy.
David Balda nie pomógł Jackowi Magierze
David Balda w mediach kreował się na osobę wiarygodną, godną zaufania i ciężko pracującą dla Śląska. Kiedy jednak przyszły porażki, Czech zniknął. Nie wypowiadał się głośno na platofmie X tak, jak miał to w zwyczaju, nie udzielał wywiadów. Gdy Śląsk odnosił sukcesy i wygrywał, Balda był na świeczniku. Ciężko nie było nie oprzeć się wrażeniu, że niejako “podczepił się” pod sukces Jacka Magiery i wicemistrzostwo Polski. Jak to mówią: “Sukces ma wielu ojców, a porażka jest sierotą”. To stwierdzenie idealnie pasuje do Baldy.
Co zapamiętamy najbardziej z kadencji Czecha? Na pewno nie bardzo dobre transfery. Choć sprowadził do klubu 30 zawodników, to spora część okazała się prawdziwymi niewypałami. Eksperymenty pokroju Patryka Klimali, Kennetha Zohore i Alena Mustaficia nie mogły się udać. W zasadzie poza Peterem Pokornym, Aleksem Petkowem i Simonem Petrowem, pozostałe transfery również się nie obroniły.
Dziś Balda obok Magiery jest współwinnym aktualnej sytuacji Śląska. Letnie okno transferowe zostało praktycznie przespane.
Co będzie jutro?
Po komunikatach o rozstaniu z trenerem i dyrektorem sportowym, poinformowano też o ich następcach. Trenerami tymczasowo będą Michał Hetel i Marcin Dymkowski. Z kolei nowym dyrektorem sportowym klubu został ogłoszony Rafał Grodzicki, który do niedawna pracował w Warcie Poznań. Czy te zmiany przyniosą oczekiwany skutek? Cóż, najpierw najważniejsza dla Śląska jest sytuacja “tu i teraz”. Zadaniem trenerskiego duetu będzie poprawienie sytuacji w tabeli przed przerwą zimową. A wtedy Rafał Grodzicki będzie musiał ostro zabrać się do pracy, aby wzmocnić drużynę.
Jaka przyszłość czeka wrocławian? Odpowiedzi nie znają teraz chyba nawet najstarsi kibice Śląska. Przed przerwą zimową wrocławianie zagrają jeszcze 4 mecze: z Jagiellonią, Puszczą, Lechią oraz Radomiakiem. Wówczas okaże się, czy wicemistrzowie Polski przezimują jako czerwona latarnia ligi.