Śląsk walczył, ale nieskutecznie
W pierwszej połowie drużyna Jacka Magiery stworzyła sobie dokładnie tyle samo sytuacji, co gospodarze. Wynik po pierwszej połowie zupełnie tego nie oddawał, bo St. Gallen prowadziło 2:0. Przy pierwszej bramce gospodarze świetnie pograli piłką w polu karnym i tym samym wypracowali sobie idealną okazję do zdobycia bramki. Jej autorem był Chadrac Akolo, któremu właściwie nie pozostało nic, jak dołożyć nogę do świetnego podania Bastiena Tomy. Przy drugiej bramce fatalny błąd popełnił obrońca Śląska i podał piłkę wprost pod nogi napastnika gospodarzy. Futbolówkę przejął Akolo, ale tym razem nie zdecydował się na samodzielne finalizowanie akcji. Podał piłkę do swojego kolegi, a ten pewnie pokonał bramkarza Śląska, podwyższając prowadzenie na 2:0.
W drugiej połowie to Śląsk przeważał, ale ponownie zawiodła skuteczność. Mimo dziewięciu strzałów na bramkę, ani razu nie udało się pokonać bramkarza gospodarzy. St. Gallen było zdecydowanie bardziej wycofane, tak jakby chciało już tylko bronić wyniku. Finalnie 2:0 utrzymało się już do końca spotkania. Mimo wszystko gra drużyny Jacka Magiery może dawać nadzieję na lepszy wynik w rewanżu. Drugie spotkanie odbędzie się 15 sierpnia we Wrocławiu.
ST. GALLEN 2:0 ŚLĄSK WROCŁAW