Reprezentacja Polski w słabym stylu pokonała 1:0 Litwę na Stadionie Narodowym w pierwszym meczu eliminacji do mundialu 2026. Oceniliśmy Polaków w skali od 1 do 10. Wyjściową notą jest “5”, która oznacza przeciętny występ.
Łukasz Skorupski 6/10
W pierwszej połowie nie miał wiele roboty, po przerwie też, choć raz musiał się wykazać refleksem. W 75. minucie fantastycznie obronił strzał Matuleviciusa z pięciu metrów. I dzięki tej interwencji zapracował sobie na “6”.
Matty Cash 5/10
Matty Cash wrócił do pierwszego składu reprezentacji Polski po raz pierwszy od 2023 roku. Ale znowu nie zobaczyliśmy piłkarza, który na co dzień reprezentuje ćwierćfinalistę Ligi Mistrzów. Anglik z polskim paszportem zanotował przeciętny mecz. Znowu nie dał argumentów, by wystawiać go w pierwszym składzie.
Kamil Piątkowski 4/10
Dzięki bramce w przegranym spotkaniu ze Szkocją (1:2) i regularnej grze w Kasimpasie, wskoczył do pierwszego składu. Ale nie zrobił niczego, by to miejsce utrzymać. W obronie nie miał wiele pracy, ale w rozegraniu, co miało być jego atutem, kompletnie zawiódł. Na dziewięć długich piłek, tylko jedna dotarła do celu. Na domiar złego skończył mecz z żółtą kartką.
Jan Bednarek 6/10
Z tercetu naszych stoperów wyglądał najlepiej. Zwłaszcza można go pochwalić za fantastyczny wślizg z 23. minuty, gdy zatrzymał bardzo groźną kontrę Litwinów. Kto wie, może to była kluczowa interwencja w tym meczu…
Jakub Kiwior 5/10
Nie był tak pewny w obronie jak Bednarek, ale dał więcej w rozegraniu niż Piątkowski. Niestety, brak regularnej gry w Arsenalu odbija się na jego dyspozycji w kadrze. Od potencjalnego lidera obrony kadry oczekujemy więcej.
Przemysław Frankowski 4/10
Do tej pory Frankowski z reguły grał w reprezentacji z zaciągniętym hamulcem. Przeciwko Litwinom miał wreszcie okazję do pokazania swojej jakości w ofensywie, ale… jej nie pokazał. Nie kreował zbyt wielu akcji na lewym skrzydle. Może dlatego, że miał nawet problemy z wygrywaniem pojedynków szybkościowych, a jego wrzutki były niecelne. Nie potrafił zastąpić kontuzjowanego Nicoli Zalewskiego choćby w 50 procentach….
Jakub Piotrowski 4/10
Dostał szansę od selekcjonera, ale jej nie wykorzystał. Nie można Piotrowskiemu odmówić chęci pokazania się, lecz problem polega na tym, że nie dał praktycznie żadnych konkretów na boisku, poza jednym ciekawym podaniem i dwoma niecelnymi strzałami.
Sebastian Szymański 4/10
Przyzwyczailiśmy się, że Sebastian Szymański to piłkarz momentów. Może zniknąć na cały mecz, ale często miewa przebłyski dobrej gry. Przeciwko Litwie zabrakło tych przebłysków. Być może dlatego, że nie miał obok siebie ani Nicoli Zalewskiego, ani Piotra Zielińskiego. To był jednak słaby mecz pomocnika Fenerbahce.
Jakub Moder 4/10
W ostatnich tygodniach Jakub Moder zbierał dobre recenzje za grę w Feyenoordzie. Potrafił się pokazać z niezłej strony nawet na tle Milanu czy Interu. W piątek przeciwko słabiutkiej Litwie już nie błyszczał. Słaby występ Modera.
Robert Lewandowski 6/10
W pierwszej połowie oddał dwa strzały, ale żadnego celnego. Po przerwie też grał słabo, ale co z tego, skoro zdobył decydującą bramkę w końcówce meczu? Miał dużo szczęścia, bo piłka po drodze odbiła się od obrońcy i zmyliła bramkarza. Fakty są jednak takie, że kapitan zapewnił nam trzy punkty.
Karol Świderski 4/10
Choć wielu kibiców domagało się obecności Piątka w pierwszym składzie, to jednak szansę gry od 1. minuty otrzymał Świderski. W pierwszej połowie grał chaotycznie. Na 10 podań tylko cztery dotarły do adresata, a na domiar złego oddał jeden zablokowany strzał. W drugiej połowie wyróżnił się jednym dobrym podaniem z pierwszej piłki do Lewandowskiego, ale strzał Roberta został zablokowany. Świderski został zmieniony w 68. minucie przez Piątka.
Krzysztof Piątek 5/10
Zmienił Świderskiego w 68. minucie i już kilkadziesiąt sekund później oddał całkiem groźny strzał zza pola karnego. Później już nie zanotował żadnego uderzenia, ale przynajmniej wniósł trochę energii do gry. Mógł dziś wyprzedzić Świderskiego w hierachii napastników.
Jakub Kamiński 6/10
Wszedł na końcówkę i zdołał zanotować bardzo ważną asystę przy trafieniu Roberta Lewandowskiego. W kilkanaście minut zrobił więcej, niż Frankowski przez cały mecz.
Mateusz Bogusz, Mateusz Wieteska i Adam Buksa grali za krótko, aby ich ocenić