Skóraś nie pomógł Club Brugge
W ostatniej kolejce fazy ligowej Ligi Mistrzów Club Brugge walczyło o zachowanie miejsca w gronie 24 najlepszych drużyn, a jednocześnie o sprawienie niespodzianki i wyrzucenie z rozgrywek Manchesteru City. Belgowie przegrali 1:3, ale mimo to zagrają dalej, podobnie jak mistrzowie Anglii.
Po raz kolejny w tym sezonie zaledwie rezerwowym był Michał Skóraś, który pojawił się na murawie dopiero w 70. minucie. Siedem minut później gospodarze za sprawą Savinho ustalili wynik na 3:1 i gol ten został zaliczony na konto Polaka, który nie zdołał upilnować Brazylijczyka.
Belgowie krytykują Skórasia
Cytowane przez Interię belgijskie media nie zostawiły suchej nitki na Skórasiu. Polakowi dostało się nie tylko za środowy mecz, ale ogólnie za wpływ, jaki ma na drużynę. – Trener ma do dyspozycji tylko Chemsdine’a Talbiego i Michała Skórasia, przez co drużyna na prawym skrzydle jest zbyt słaba – pisze voetbalnieuws.be.
Były belgijski piłkarz Jan Ceulemans zwrócił z kolei uwagę, że Polak nie pokazał swoich możliwości. – Liczenie na Talbiego może być ryzykowne. Trzeba na to uważać. Jego potencjalny następca – Michał Skóraś nie był jeszcze w stanie tak naprawdę się przebić i pokazać swoich umiejętności – przyznał.