HomePiłka nożnaSkandal w Turcji! Na znak protestu piłkarze opuścili murawę [WIDEO]

Skandal w Turcji! Na znak protestu piłkarze opuścili murawę [WIDEO]

Źródło: X

Aktualizacja:

Piłkarze Adany DS postanowili zejść z boiska po przyznaniu wątpliwego karnego Galatasaray podczas niedzielnego meczu. W Turcji wybrzmiał spory skandal.

screen X

Mecz Galatasaray przerwany

W niedzielę o godzinie 17:00 rozpoczął się mecz Galatasaray, lidera ligi tureckiej, z ostatnią w tabeli Adaną DS. Gospodarze stawiani w roli olbrzymiego faworyta wyszli na prowadzenie już w 12. minucie za sprawą wykorzystanego przez Moratę rzutu karnego. Arbiter spotkania niesłusznie przyznał jedenastkę Galatasaray po rzekomym przewinieniu na Mertensie. Po około kwadransie od tej sytuacji piłkarze Adany w geście protestu postanowili zejść z boiska.

Chwilę później stało się jasne, że mecz nie będzie kontynuowany. Wiceprezes Adany opuszczając stadion oświadczył, że zejście zawodników z murawy jest protestem przeciwko sędziom. W tureckiej przestrzeni medialnej wiele osób uważa, że Galatasaray jest faworyzowane przez arbitrów. Wielokrotnie mówił o tym Jose Mourinho, szkoleniowiec Fenerbahce. Portugalski trener swoją drogą krótko po przerwaniu niedzielnego meczu Galatasaray zamieścił na Instagramie wideo z niesłusznie przyznanego gospodarzom karnego.

Samo Fenerbahce postanowił dolać oliwy do ognia i wystosować komunikat w sprawie wydarzeń z meczu Galaty z Adaną. Fener oskarżyło Galatasaray o zepsucie tureckiego futbolu.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Juventus marzy o tym zawodniku! Transfer nie będzie łatwy
Wigilijne granie w Afryce! Wystąpi dwóch uczestników mundialu!
W tym roku Boxing Day będzie inne. Oto rozkład jazdy świątecznej kolejki Premier League
To może być najdroższy transfer zimowego okienka! Rewelacja Premier League
Marcus Rashford otwarcie o swojej przyszłości! Oto jego cel
Roma szuka stopera! Jan Ziółkowski może mieć problem
Nie tylko Pietuszewski. Jagiellonia może stracić kolejną gwiazdę! „Trudna zima”
Roma szykuje duże wzmocnienie. Złe wieści dla Jana Ziółkowskiego
Zalicza historyczny sezon, teraz chcą go polskie kluby. Stał się okazją rynkową
Boniek ocenia potencjalny transfer Pietuszewskiego. „Nie czekałbym”