HomePiłka nożnaSkandal w Lidze Mistrzów. Królik z kapelusza sędziował jak… królik z kapelusza

Skandal w Lidze Mistrzów. Królik z kapelusza sędziował jak… królik z kapelusza

Źródło: Własne

Aktualizacja:

Ten skandal miał dwie fazy. Pierwszą było wyznaczenie na mecz Ligi Mistrzów Bayern Monachium – Dinamo Zagrzeb zespołu sędziów z rażąco zbyt małym doświadczeniem, bez odpowiednich kwalifikacji, z Juanem Martinezem Munuerą jako arbitrem głównym i jego bratem Miguelem Martinezem Munuerą jako sędzią asystentem. Drugi etap to już sam mecz z ich rażącymi błędami.

Juan Martinez Munuera

Juan Martinez Munuera zadebiutował w Lidze Mistrzów i razem z bratem udowodnił, że w sędziowaniu nie da się nagle przeskoczyć kilku szczebli bez negatywnych skutków widocznych gołym okiem. (fot. DDP Media GmbH / Alamy)

Debiut w Lidze Mistrzów… sześć lat po meczu w Lidze Europy

Juan Martinez Munuera to 42-letni arbiter z Hiszpanii, kibicom piłkarskim znany dobrze z meczów La Ligi, ale raczej nie z rozgrywek UEFA. Nigdy dotychczas nie sędziował żadnego meczu w fazie grupowej Ligi Mistrzów i nic nie wskazywało na to, że zostanie wyznaczony do pracy w fazie ligowej Ligi Mistrzów w tym sezonie. Dlaczego? Z powodu zbyt małego doświadczenia międzynarodowego i formy prezentowanej w spotkaniach La Ligi.

W fazie grupowej Ligi Europy prowadził dotychczas tylko jeden mecz i to bardzo dawno temu – w 2018 roku sędziował niezbyt prestiżowe spotkanie FC Zurich – Ludogorec Razgrad (1:0). W fazie grupowej Ligi Konferencji też prowadził tylko jeden mecz i też dawno temu – w 2022 roku było to spotkanie FC Basel – Pjunik Erewań (3:1).

Debiut w fazie ligowej LM… cztery lata po meczu w kwalifikacjach

Czy Juan Martinez Munuera błysnął czymś w fazie kwalifikacyjnej do Ligi Mistrzów i tym sobie zasłużył na debiut już w pierwszej kolejce fazy ligowej? Chyba raczej niekoniecznie, gdyż takie mecze sędziował trzy, ale również w odległych latach – po jednym spotkaniu w sezonach 2018/2019, 2019/2020 i 2020/2021.

Ważne mecze międzypaństwowe? Tutaj też arbiter z Hiszpanii dorobek ma bardzo skromny. W eliminacjach mistrzostw świata nie sędziował ani jednego spotkania, w Lidze Narodów – też żadnego, w eliminacjach mistrzostw Europy – dwa: w 2019 roku Finlandia – Grecja (1:0) i w 2023 roku Serbia – Węgry (1:2).

Nikt nie spodziewał się hiszpańskiej kompromitacji?

Tak małe doświadczenie tego sędziego nie powstrzymało Roberto Rosettiego, przewodniczącego Komisji Sędziowskiej UEFA, od wyznaczenia Hiszpana do prowadzenia meczu Bayern Monachium – Dinamo Zagrzeb w fazie ligowej Ligi Mistrzów. Dla środowiska sędziowskiego to był szok, Niedowierzanie mieszało się z niesmakiem, bo dla wszystkich jest jasne, że ta nominacja nie była oparta na kryteriach merytorycznych. Nie było ani jednego argumentu merytorycznego, który pozwalałby wyznaczyć Juana Martineza Munuerę do sędziowania takiego meczu.

I co się stało? To, czego można było się spodziewać. Rosetti wyjął królika z kapelusza i Hiszpan sędziował jak królik z kapelusza. Mylił się sam, mylił się również jego brat Miguel Martinez Munuera, sędzia asystent z bliźniaczo podobnie małym doświadczeniem sędziowskim na arenie międzynarodowej.

Gdyby nie VAR, gdyby nie Tomasz Kwiatkowski…

W 16. minucie sędzia główny najpierw nie widział ewidentnego faulu w polu karnym Dinamo i nie podyktował rzutu karnego dla Bayernu, a następnie – w tej samej minucie – jego brat sędziujący z chorągiewką nie dostrzegł wyraźnego, blisko metrowego spalonego, po którym Bayern strzelił gola na 1:0.

W tej sytuacji pełne ręce roboty mieli obaj sędziowie wideo – Ricardo de Burgos Bengoetxea i Tomasz Kwiatkowski. Hiszpan musiał sprawdzić pierwszą sytuację, a Polak – interweniować w drugiej. Decydująca dla finalnego rozstrzygnięcia była kolejność zdarzeń. Gol musiał zostać anulowany z powodu spalonego, natomiast po wideoweryfikacji Juan Martinez Munuera podyktował rzut karny, z którego goście zdobyli prowadzenie.

W 33. minucie Bayern strzelił gola na 2:0, ale Miguel Martinez Munuera podniósł chorągiewkę sygnalizując spalonego, a Juan Martinez Munuera go odgwizdał. Tomasz Kwiatkowski musiał interweniować ponownie, bo spalonego nie było. Hiszpański sędzia asystent znowu pomylił się w ocenie sytuacji blisko o metr. Na tym poziomie rozgrywek to bardzo poważny i rzadki błąd – dwie takie pomyłki w jednym meczu to sędziowska kompromitacja i dyskwalifikacja.

Bayern uratował sędziów przed większym skandalem

Niestety w tym meczu obaj bracia sędziowie z Hiszpanii popełnili wiele różnych błędów i udowodnili, że takie nominacje dla sędziów – bez odpowiedniego doświadczenia, z pominięciem kilku poziomów rozgrywek, w kiepskiej formie – grożą wypaczeniem przebiegu meczu, wynik meczu i rozgrywek.

Ale sędziowie sami siebie na ten mecz nie wyznaczyli – za tę nominację odpowiada Włoch Roberto Rosetti, przewodniczący Komisji Sędziowskiej UEFA. Obaj sędziowie Martinez Munuera i Rosetti po tym meczu mogą się cieszyć tylko z tego, że Bayern wygrał z Dinamem aż 9:2. Zwycięstwo gospodarzy w takich rozmiarach w dużym stopniu przykryło skandal sędziowski.

Rafał Rostkowski

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Trener zagroził swoim piłkarzom! “Jeśli to usłyszę, to ich uderzę”
Raków planuje kolejne wzmocnienia. Obserwuje gwiazdę Betclic 1. Ligi
Czarne chmury nad Śląskiem Wrocław. “Drużyna się dramatycznie osłabiła”
Nowa broń Aston Villi. Jhon Duran, czyli napastnik, którego chciałby mieć każdy
PZPN chce pożegnać legendy reprezentacji! Rozmowy trwają
Znane ceny biletów na mecz Polski z Chorwacją. Ruszyła sprzedaż
FC Barcelona rezygnuje z Williamsa. Klub ma nowe cele transferowe
Imponująca historia zawodnika Girony. Zapisał się w annałach
Obrońca rozważa odejście z Bayernu. Wielu zainteresowanych
Zieliński chwalony po meczu w Lidze Mistrzów z City. “Był motorem napędowym i mózgiem Interu”