Skrzypczak z urazem mięśniowym
Jagiellonia Białystok wygrała 2:1 z Kopenhagą w meczu pierwszej kolejki Ligi Konferencji Europy. Ekipa Adriana Siemieńca zaimponowała odwróceniem losów starcia w drugiej połowie, całkowicie odmieniając swoją grę względem pierwszej odsłony starcia.
Przed rozpoczęciem meczu trwała dyskusja nad powodem odstawienia Mateusza Skrzypczaka z pierwszego składu. Jak przyznał szkoleniowiec “Jagi” na pomeczowej konferencji prasowej – 24-latek doznał niegroźnego urazu mięśniowego. Nie chciano ryzykować, szczególnie w obliczu otrzymanego przez defensora pierwszego powołania do reprezentacji Polski.
— W przypadku Mateusza Skrzypczaka była to ostrożność i zapobiegawczość. Dmuchaliśmy na zimne, był to uraz mięśniowy. Wydaje się, że to nic groźnego. Gdyby dziś zagrał, uraz mógłby się pogłębić – rozpoczął 32-latek, cytowany przez “TVP Sport”.
Adrian Siemieniec poruszył również temat przeprowadzonej w przerwie meczu zmiany. Za Jesusa Imaza wszedł wtedy Taras Romanczuk. Korekta ta była zaplanowana już przed rozpoczęciem starcia. — Co do Tarasa, taki był plan na mecz. Stąd zmiana w przerwie. Już przed rozpoczęciem zaplanowałem, że Taras i Jesus zagrają po 45 minut. Pierwszy raz w życiu tak zrobiłem. Uważałem, że będzie to najlepsze wyjście dla zespołu – kontynuował trener Jagiellonii.