Jagiellonia zremisowała ze Śląskiem
Drogi mistrza i wicemistrza Polski w tym sezonie kompletnie się rozeszły. Jagiellonia plasuje się w czołówce ligowej tabeli i regularnie rywalizuje o fotel lidera. Do tego należy dodać występy w Lidze Konferencji Europy. Śląsk natomiast nie dość, że nie zakwalifikował się do europejskich pucharów, jeszcze szoruje po dnie PKO BP Ekstraklasy.
W piątkowy wieczór w Białymstoku doszło do spotkania obu klubów. Wydawało się, że Jaga zdobędzie komplet punktów, ale pod koniec meczu do siatki trafił Jakub Jezierski, dając gościom ważny punkt.
Krytyczny komentarz Siemieńca
Na pomeczowej konferencji prasowej trener mistrza Polski przeanalizował spotkanie. Przyznał, że remis go nie zadowala.
– Nie jesteśmy zadowoleni z tego wyniku, biorąc pod uwagę scenariusz. Z przebiegu gry nie zasłużyliśmy jednak na wygraną. Śląsk zagrał dobrze, zasłużył na przynajmniej punkt. Nie zagraliśmy dobrego meczu, a zwycięstwo straciliśmy w końcówce. Rywale oddali wiele strzałów, nie potrafiliśmy temu zapobiec. Czasami bywa tak, że można wygrać mecz nie będąc lepszym, ale dziś nie udało się. Musimy to zaakceptować – stwierdził Siemieniec.
– Rywalowi należą się gratulacje. Emocje buzują, bo wygraną straciliśmy w ostatnich minutach. Musimy przeanalizować, dlaczego zaprezentowaliśmy się słabiej. Gdy nie gra się dobrze, sztuką jest nie przegrać, a mogliśmy nawet wygrać. Remis uważam za wynik sprawiedliwy. Śląsk dobrze przygotował się do meczu z nami, a my nie zagraliśmy tak, jak do tego przyzwyczailiśmy. Braki kadrowe były odczuwalne, ale nie zamierzam słabszego występu tłumaczyć absencją zawodników. To byłoby zbyt duże uproszczenie – dodał szkoleniowiec Jagiellonii.