DZIWNY PRZYPADEK BOLONII
Wszystko zaczęło się od tego, że Bologna pokonała w sobotnie popołudnie 1:0 Lecce po golu Riccardo Orsoliniego. Jeżeli myślimy o bolończykach z poprzedniego sezonu, od razu przychodzi nam na myśl znakomita drużyna Thiago Motty, która dostała się do Ligi Mistrzów. Obecna ekipa Rossoblu natomiast ma swoje problemy i nie potrafi już zachwycać tak jak zespół dowodzony przez obecnego trenera Juventusu.
Czy aby jednak na pewno? W dziesięciu meczach ligowych Bologna zebrała dokładnie taką samą liczbę punktów jak w zeszłym roku – piętnaście. Wtedy była ósma, teraz jest dziewiąta. Vincenzo Italiano ma swoje wyzwania na początku kadencji na Stadio Renato Dall’Ara, ale nie jest tak źle – bolończycy potrafią robić to co do nich należy.
Teraz czas na Ligę Mistrzów. We wtorkowy wieczór włoska ekipa zapoluje na pierwszy zwycięstwo w tegorocznej edycji podejmując Monaco.
PELETON ZGODNY
Mecze Juventusu i Milanu nie miały większej historii. Bianconeri pokonali na wyjeździe 2:0 Udinese, Rossoneri rozprawili się 1:0 z gospodarzami w Monzy. Bardziej przekonująco wyglądała wygrana turyńczyków, ale ostatecznie obie drużyny mogą powiedzieć to samo – wziąć trzy punkty i zapomnieć.
Dużo bardziej przejechać się na takim podejściu mógł Inter, który w niedzielny wieczór zagrał u siebie z Venezią. Miało być łatwo i przyjemnie, tymczasem mistrzowie Włoch wygrali tylko 1:0 po golu Lautaro Martineza w drugiej połowie. A mogli nawet stracić punkty remisując, gdyby VAR nie dopatrzył się zagrania ręką Marina Sverko przy bramce zdobytej w doliczonym czasie gry.
Tak czy inaczej Juventus, Milan i Inter zgodnie dopisali po trzy punkty, tak jak i Fiorentina oraz Lazio – Toskańczycy pokonali na wyjeździe 1:0 Torino, a stołeczna drużyna wygrała u siebie 2:1 z Cagliari.
ATALANTA ZMIAŻDŻYŁA NAPOLI
Co oznacza Ademola Lookman w formie boleśnie przekonał się Bayer Leverkusen, który kompletnie nie potrafił poradzić sobie z Nigeryjczykiem w majowym finale Ligi Europy. W sierpniu napastnik miał małe spięcie z klubem z Bergamo, gdy w oczach zaświeciła mu się możliwość transferu do PSG, ale ostatecznie pozostał w północnych Włoszech i błyszczy nieustannie.
Tym razem trafił dwa razy do bramki Napoli strzeżonej przez Alexa Mereta, a dzieła zniszczenia w końcówce dopełnił Mateo Retegui. Atalanta w imponującym stylu wygrała pod Wezuwiuszem 3:0 i zmniejszyła stratę do neapolitańskiego lidera do trzech punktów.
Po meczu nawet takiemu szefowi jak Antonio Conte nie pozostało nic innego jak tylko oddać cesarzowi co cesarskie i pogratulować Lombardczykom wygranej. – Ten mecz pokazał, że Atalanta jest silniejsza od nas – przyznał Włoch. Ale nie byłby sobą, gdyby nie dodał: – Co nie oznacza, że na koniec sezonu będzie tak samo.
A Gian Piero Gasperini? Pytany o możliwość walki o scudetto wcale nie broni się rękami i nogami. – W czołówce poziom jest bardzo wyrównany. Wszyscy, którzy się w niej znajdują, mogą marzyć – skwitował.
Ukoronowanie dziewięcioletniej pracy charyzmatycznego trenera w Bergamo sięgnięciem po mistrzostwo? To byłoby coś niezwykłego.
POWRÓT BALOTELLEGO
Z kronikarskiego obowiązku musimy zaznaczyć, że niemal pięciu latach do gry w Serie A powrócił Mario Balotelli. Włoch zadebiutował w Genoi w ostatnich czterech minutach (plus czas doliczony) meczu z Parmą, który Gryfy wygrały 1:0.
Mario jak to Mario. Gola może nie strzelić, ale żółtą kartkę zdążył zarobić!
ROMA POLACY
Kryzys bez końca trwa w Romie. Tym razem zespół dowodzony przez Ivana Juricia poniósł porażkę w Weronie z Hellasem, który pokonał Giallorossich 3:2. Fatalny błąd przy pierwszej bramce dla gospodarzy zanotował Nicola Zalewski i na nic się zdała asysta, którą zaliczył przy trafieniu na 1:1. Więcej na temat 66-minutowego występu Polaka pisali TUTAJ.
A co u pozostałych biało-czerwonych? Kontuzje niezmiennie leczą Paweł Dawidowicz (Hellas), Szymon Żurkowski (Empoli), Mateusz Kowalski (Parma), Filip Marchwiński (Lecce) oraz Arkadiusz Milik. W Serie A zadebiutował Adrian Benedyczak, ale pojawił się na murawie tylko na siedem minut przegranego przez Parmę 0:1 spotkania z Genoą.
Sebastian Walukiewicz spędził na boisku pełne 90 minut w meczu Torino – Fiorentina, natomiast Karol Linetty po błędzie na Stadio Olimpico tym razem otrzymał tylko niespełna kwadrans. Łukasz Skorupski odpoczywał na ławce rezerwowych w meczu Bologna – Lecce, a Kacper Urbański przez nieco ponad pół godziny zdążył zarobić żółtą kartkę.Piotr Zieliński przez 84 minuty dyrygował drugą linią Interu w starciu z Venezią, zaś Mateusz Wieteska z ławki rezerwowych oglądał porażkę Cagliari w Rzymie z Lazio.
SERIE A TERMINARZ DWUNASTEJ KOLEJKI:
Czwartek, 7 listopada: Genoa – Como (20:45)
Piątek, 8 listopada: Lecce – Empoli (20:45).
Sobota, 9 listopada: Venezia – Parma (15:00), Cagliari – Milan (18:00), Juventus – Torino (20:45).
Niedziela, 10 listopada: Atalanta – Udinese (12:30), Fiorentina – Hellas (15:00), Roma – Bologna (15:00), Monza – Lazio (18:00), Inter – Napoli (20:45).