Walka o pierwszy skład Śląska
Serafin Szota po raz pierwszy zagrał w Śląsku Wrocław na środku obrony. Zawodnik został zapytany, czy woli grać na tej pozycji, czy raczej w bocznej strefie. — Zdecydowanie lepiej czuję się, grając na stoperze. Wolę być centralnym obrońcą, ale nie ukrywam, że jestem zawodnikiem, który szybko się uczy. Granie na bokach obrony to dla mnie nowe doświadczenie, więc moja głowa jest otwarta na naukę. Nie zamykam się na nową pozycję, ale na pewno czuję się lepiej na środku obrony — zaznaczył nowy piłkarz wrocławian.
Obrońca odniósł się też do małej ilości szans, które otrzymuje od Jacka Magiery. — Ja na pewno jestem zawodnikiem, który cały czas będzie pracował. Ostatnio tych minut jest trochę mniej, ale ja się nie załamuję. Cały czas ciężko pracuję i robię swoje. Wiem, że ta szansa w końcu do mnie przyjdzie. To czy będę na to przygotowany, będzie zależało już tylko ode mnie — dodał 25-latek.
Po sparingu z GKS-em Tychy nie zabrakło też pytań o aktualną formę wrocławian. WKS wciąż czeka przecież na pierwsze zwycięstwo w PKO BP Ekstraklasie. — Wiadomo, że nasza sytuacja w tabeli powinna być zdecydowanie lepsza. Na pewno możemy zrobić więcej. Uważam, że ten zespół ma naprawdę duży potencjał. Myślę, że to wszystko się odwróci. Ciągle pracujemy, mamy dobry skład szkoleniowy i jako drużyna wiemy, co chcemy osiągnąć. To kwestia czasu, kiedy się przełamiemy i wszystko obróci się na naszą korzyść — podsumował Szota.