Świetny początek GKS-u Katowice
Pierwszy niedzielny mecz rozpoczął się w dość zaskakujący sposób. Już w 2. minucie gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Adrian Błąd. Duży błąd przy tej bramce popełniła defensywa Jagiellonii. Zabawić z napastnikami GKS-u chciał się Jetmir Haliti, ale Kosowianin podał wprost pod nogi Bartosza Nowaka. Były piłkarz Rakowa zgrał do Błąda, a ten mocnym i płaskim strzałem pokonał Sławomira Abramowicza.
Szybkie wyrównanie Jagiellonii
Mistrz Polski ruszył do odrabiania strat. Kwadrans wystarczył podopiecznym Adriana Siemieńca, aby doprowadzić do wyrównania. Do siatki trafił Afimico Pululu. Napastnik z Angoli wykorzystał nieporadność obrońców GKS-u, którzy dopuścili do tego, aby piłka przeszła praktycznie przez całą katowicką defensywę i minęła bramkarza.
Beniaminek się nie poddał
Po zmianie stron lepsze wrażenie sprawiali podopieczni Rafała Góraka. GieKSa starała się o ponowne wyjście na prowadzenie i w końcu jej się to udało. W 73. minucie strzał z dystansu oddał Borja Galan. Piłka odbiła się jeszcze od Mateusza Kowalczyka i wpadła do siatki, mijając zdezorientowanego Abramowicza.
W doliczonym czasie gry gospodarze ruszyli po trzeciego gola. Wynik meczu ustalił Oskar Repka. 25-letni pomocnik strzałem pod poprzeczkę zamknął akcję piłkarzy Rafała Góraka. Podawał mu Adam Zrelak.
Dla Jagiellonii Białystok to już druga ligowa porażka z rzędu. Mistrz Polski, co zrozumiałe, skupia się na europejskich pucharach, ale jeśli nadal będzie zaniedbywał rozgrywki krajowe, szybko znajdzie się w dolnych rejonach tabeli. Dla GKS-u natomiast to już druga wiktoria po awansie do PKO BP Ekstraklasy.
GKS Katowice – Jagiellonia Białystok 3:1
Gole: Błąd 2′, Galan 73′, Repka 90+7′ – Pululu 18′
Żółte kartki: Kowalczyk, Zrelak – Diaby-Fadiga
Wyjściowy skład GKS-u: Kudła – Kuusk, Jędrych, Klemenz – Czerwiński, Kowalczyk, Repka, Rogala – Błąd, Zrelak, Nowak.
Wyjściowy skład Jagiellonii: Abramowicz – Sacek, Haliti, Skrzypczak, Moutinho – Nene, Kubicki – Hansen, Imaz, Chrulinov – Pululu.