PZPN ujawnił kulisy decyzji w sprawie Lechii Gdańsk. Sekretarz generalny wyjaśnia

Wachowski przerwał milczenie w sprawie Lechii

Lechia Gdańsk wciąż ma problemy finansowe. Już po rozpoczęciu rundy wiosennej okazało się, że licencja klubu znów została cofnięta. Wszystko przez to, że do Ruchu Chorzów nie trafiły pieniądze za transfer Tomasza Wójtowicza. Ostatecznie beniaminkowi pomogły władze PKO BP Ekstraklasy. Liga udzieliła Lechii pożyczki, po której licencja została odwieszona. Kibice i eksperci krytykują Polski Związek Piłki Nożnej, lecz sekretarz generalny Łukasz Wachowski ma swoje zdanie na temat całej sytuacji.

– Pamiętajmy, że Polski Związek Piłki Nożnej i Komisja Licencyjna poruszają się w określonych ramach podręcznika licencyjnego, który jest kopią podręcznika licencyjnego UEFA. My staramy się do tego podręcznika dokładać dodatkowe kryteria. Gdybyśmy mogli sobie stworzyć świat idealny – z punktu widzenia związku i Ekstraklasy – to pewnie ten podręcznik mógłby zostać stworzony na dużo bardziej restrykcyjnym poziomie. Wymaga to jednak współpracy, ustalenia konsensusu. Mam wrażenie, że nie wszystkim zależy, by ten podręcznik był mocno restrykcyjny – stwierdził.

Sekretarz generalny PZPN zdradził, że przed końcem sezonu 2024/25 Komisja Licencyjna może odebrać Lechii prawo do gry po raz trzeci.

– Ja nie widzę problemu, żeby spłaty wierzytelności wobec klubów i zawodników odbywały się częściej, niż dwa razy w roku. Jeśli chodzi o sprawę Lechii, nastąpiła spłata zobowiązania, którą wymusiła Komisja Licencyjna. Czy to dobrze, że stało się to w taki sposób? Nie chciałbym tego oceniać. Ruch otrzymał swoją wierzytelność, pieniądze trafiły na konto klubu. Analizy wymaga to, co stanie się z kolejną ratą. Jeśli nie zostanie wpłacona do kwietnia, licencja znów zostanie zawieszona. To wynika wprost z decyzji Komisji Licencyjnej. Na dzisiaj kluczowe jest to, że Lechia musi spłacić dług. W szerszej perspektywie można się zastanawiać, czy klub jest w stanie dokończyć rozgrywki – podsumował.

Zdaniem Wachowskiego nie jest wykluczone, że w przyszłości kluby zmagające się z kłopotami finansowymi mogą być traktowane nieco ostrzej.

– Jesteśmy po rozmowie z Komisją Licencyjną, wyciągamy wnioski. Na te kluby, które pokazują, że prognoza finansowa nie jest weryfikowalna, trzeba nakładać środki ograniczające działalność transferową lub limity płacowe. W każdym klubie 70-80% kosztów to wynagrodzenia i transfery. Możemy mówić: będziecie grać, ale poruszacie się w ramach określonego budżetu, który my wam akceptujemy – podsumował.

Program Kanału Sportowego pt. “Loża Piłkarska” można obejrzeć poniżej.