HomePiłka nożnaSędziowska katastrofa w Ekstraklasie może trwać dwa lata…

Sędziowska katastrofa w Ekstraklasie może trwać dwa lata…

Aktualizacja:

– Panu Marcinowi Animuckiemu nie wypada używać mocniejszych słów, więc mówi dyplomatycznie. Przekładając to na język powszechnie zrozumiały: Ekstraklasa SA dostrzega, że doszło do katastrofy sędziowskiej – komentował Rafał Rostkowski w „Mocy Futbolu” na Kanale Sportowym.

Sędzia czerwona kartka

Centrum VAR według obecnych planów ma powstać za dwa lata… Simon Belcher / Alamy

Prezesi klubów burzą się przez poziom sędziowania

Rafał Rostkowski stwierdził to w odpowiedzi na pytanie Michała Pola, który przytoczył fragmenty wypowiedzi prezesa Ekstraklasy SA Marcina Animuckiego dla Polskiego Radia RDC:

Widzieliśmy, że ta runda nie była najlepsza w ich wykonaniu. Byliśmy na spotkaniu z szefem sędziów. Przekazujemy PZPN-owi ponad sześć milionów złotych na obsługę sędziów, delegatów i obserwatorów. Liczymy, że ten profesjonalizm będzie dochowany.” – powiedział zacytowany przez Pola Animucki.

– Prezesi klubów i całej Ekstraklasy zaczynają się burzyć i domagać profesjonalizmu – skomentował je prowadzący program „Moc Futbolu” Michał Pol.

Fragment „Mocy Futbolu” dotyczący skandali sędziowskich i wypowiedzi prezesa Ekstraklasy SA zaczyna się w 45:15 programu

Mogą ligi amerykańskie i angielskie, mogą i polskie…

– Cieszą mnie słowa pan Marcina Animuckiego, bo nawiązują do chyba najlepszego okresu Ekstraklasy SA, jeśli chodzi o wpływ tej organizacji na sprawy sędziowskie. To były czasy, kiedy prezesem był pan Andrzej Rusko, a dyrektorem był pan Bogdan Basałaj. Również dzięki nim zawodowstwo powstało, nastąpił przełom – mówił Rafał Rostkowski. – Natomiast potem nastąpiła taka stagnacja. Ekstraklasa SA tak jakby sama nie wierzyła w to, że może mieć wpływ, a szkoda, bo przykłady z innych krajów, chociażby ze Stanów Zjednoczonych czy Anglii, pokazują wyraźnie, że ligi zawodowe mogą wpływać i to w bardzo dużym stopniu na kwestie sędziowskie.

Szymon Marciniak nie ma kontraktu z PZPN! Sensacyjne wieści

Rostkowski stwierdził, że władze lig zawodowych mogą nie tylko wspólfinansować sędziowanie razem z PZPN, ale również mogą sędziowską rzeczywistość współtworzyć, mogą proponować, ale mogą też od PZPN wymagać.

Marcin Animucki dyplomatycznie o sędziowskiej katastrofie

– Te wypowiedzi prezesa Ekstraklasy SA są dyplomatyczne, bo panu Marcinowi Animuckiemu nie wypada używać mocniejszych słów, natomiast tłumacząc to z języka dyplomatycznego na język powszechnie zrozumiały: widać wyraźnie, że Ekstraklasa SA dostrzega, że doszło do katastrofy sędziowskiej. Jeśli mamy taki sprzęt, takie stadiony i profesjonalizm kulejący, który można chyba już nazwać sędziowaniem bardziej kontraktowym niż zawodowym, bo z profesjonalizmem to już ma coraz mniej wspólnego, to być może dzięki Ekstraklasie SA wrócimy do tego, czego od sędziów powinniśmy oczekiwać – powiedział ekspert TVP Sport i Kanału Sportowego.

Jeszcze dwa lata seryjnych błędów i wypaczeń? To zbyt wiele

Rostkowski ocenił wypowiedź Animuckiego jako bardzo dobrą, ale przyznał też, że w wywiadzie z prezesem Ekstraklasy SA martwią podane przez niego odległe terminy.

– Jeśli to centrum VAR, które może w 50 procentach rozwiązać problemy z sędziowaniem w Ekstraklasie, I lidze, ma powstać dopiero w roku 2026, to ile nas jeszcze czeka takich rund, takich meczów jak ostatnio… No, zbyt wiele, więc moim zdaniem potrzebne są rozwiązania szybsze, być może tymczasowe, ale skuteczne wcześniej – powiedział Rostkowski.

Rostkowski: „Trzeba się wczytać w słowa prezesa Ekstraklasy SA”

Ekspert sędziowski podkreślił, że „trzeba też wczytać się w słowa pana Animuckiego, który przyłącza się do grupy osób, które mówią o tym, że tę grupę sędziów profesjonalnych trzeba rozszerzyć”.

– Tu nie chodzi tylko o to, żeby powiększyć trochę, o kilka osób, grupę sędziów zawodowych Ekstraklasy. Powiem jak powinno być, co dla wielu ludzi jest logiczne, ale wiele osób nie wie, że w rzeczywistości sędziowskiej tak nie jest… Skoro mamy ligi zawodowe, nie ligę zawodową, tylko ligi zawodowe, mamy piłkarzy i trenerów profesjonalnych nie tylko w jednej lidze, ale w ligach zawodowych, mamy w Polsce media profesjonalne na bardzo wysokim poziomie, które obsługują również różne ligi zawodowe, więc ja ubolewam, że nawet w samej Ekstraklasie nie wszyscy sędziowie są zawodowcami, pełnymi profesjonalistami, a już nie mówię o I lidze, II lidze czy III lidze, gdzie sędziów zawodowych, profesjonalnych, kontraktowych po prostu nie ma. Takie są fakty – stwierdził Rafał Rostkowski.

Talenty sędziowskie rodzą się nie tylko na Mazowszu

Ekspert zwrócił uwagę nie tylko na niedostateczną liczbę sędziów zawodowych w Polsce, ale również na nieproporcjonalną liczbę sędziów z różnych części Polski w Ekstraklasie.

– Może najwyższy czas, żebyśmy dołączyli do Anglików czy do Włochów i zadbali o to, żeby w innych ligach zawodowych też byli sędziowie zawodowi. I może nie wszyscy z Warszawy, tylko może „rozłóżmy” te kontrakty na całą Polskę, żeby szanse mieli utalentowani sędziowie z różnych miejscowości. Przykład chociażby ostatniego debiutanta w Ekstraklasie, Piotra Rzucidło, pokazuje, że mamy zdolnych ludzi, tylko szansę dostał znowu sędzia z Warszawy. Dobry, zdolny, zasługiwał na awans, jak najbardziej. Spełnił się, sprawdził i powinien sędziować wiosną więcej meczów Ekstraklasy, ale podobnie utalentowani sędziowie są również w innych częściach Polski.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Trzęsienie ziemi w Romie. Jest decyzja w sprawie Nicoli Zalewskiego
Kamil Grabara doceniony przez Niemców. Kolejne wyróżnienie
Zlatan Ibrahimović tego się nie spodziewał! Przeraźliwe gwizdy
Marcin Bułka na celowniku europejskiego giganta! To byłby hit
Świetne informacje dla kibiców Zagłębia! Ważny gracz zostanie w klubie
Jakub Kiwior podjął decyzję w sprawie swojej przyszłości. Włosi są przekonani
Lewandowski nie powinien zejść z boiska? Ekspert nie ma wątpliwości
Tyle pieniędzy dostanie PZPN od UEFA. Zbigniew Boniek przekazał
Gutka: Kłopoty w klubie Jana Bednarka. Dlaczego Russell Martin musiał odejść z Southampton?
Wieczysta szykuje prawdziwy hit! Król strzelców na celowniku II-ligowca