Sebastian Walukiewicz nie powołany, bo… nie odbierał!?
Sebastian Walukiewicz nie otrzymał powołania na listopadowe zgrupowanie reprezentacji, co dziwiło kibiców i ekspertów. Kilka dni temu tak Jan Urban wypowiedział się na temat jego absencji: – To są decyzje trenerskie. Jeden trener woli takiego zawodnika o takiej czy innej charakterystyce, drugi trener innego. Ja wspominałem już o tym, że Walukiewicz ostatnio cały czas gra na prawej obronie, my prawą obronę mamy zabezpieczoną odpowiednio. Uważam, że tam nie potrzebujemy kolejnego zawodnika. Mógłby być na pozycji prawego środkowego stopera, ale tak zdecydowałem. Poza tym Walukiewicz mógł tutaj być, ale nie jest.

Jak się okazuje, powód jego absencji może być kuriozalny. O szczegółach opowiedział w „Piłkarskim Salonie” dziennikarz Piotr Dumanowski. – Z tego co wiem, to Walukiewicz miał być powołany, ale trudno było się z nim skontaktować. Selekcjoner przemycił to między wierszami na konferencji prasowej. Jan Urban planował go powołać. Selekcjoner pewnie nie chciał spalić tego, że wyszła taka sytuacja – wyjawił.
– Walukiewicz tak naprawdę nie jest prawym obrońcą. Sassuolo gra tak zwaną hybrydą. Argument o tym, że nie został powołany, bo gra na prawej obronie, jest przestrzelony – dodał dziennikarz.










