Sebastian Szymański od 2023 roku jest piłkarzem Fenerbahce, z którego zwolniony został właśnie Jose Mourinho. Przed turecką przygodą Szymański występował m.in. w Feyenoordzie, dla którego rozegrał 40 spotkań, zdobył 10 bramek i miał siedem asyst. Podczas środowej konferencji prasowej reprezentacji Polski ofensywny pomocnik wrócił myślami do tamtego okresu.
– Feyenoord? Zawsze będę pozytywnie wspominał ten okres. Bycie tutaj to super uczucie, mam fenomenalne wspomnienia z Feyenoordem. W końcu zdobyliśmy mistrzostwo Holandii. Można powiedzieć, że wykonałem tutaj swoją robotę. Znam ten stadion, wiem, jakiej atmosfery możemy się tu spodziewać i nie będzie ona dla nas przyjemna – powiedział Szymański.
– Mieliśmy zaledwie dwa treningi, ale zdążyliśmy porozmawiać o pewnych detalach i o tym, co chcemy zmienić i jak chcemy grać. Choć, powtórzę, trudno to w dwa treningi zmienić. Musimy rozsądnie podejść do tego meczu i zobaczyć, na co pozwoli nam Holandia. Sam jestem ciekaw, ile z tych rzeczy, nad którymi króciutko pracowaliśmy, zostawi jutro ślad. Przyjechaliśmy z myślą, żeby skomplikować życie Holendrom. Nie oszukujmy się… to Holandia ma bardzo dużo do stracenia, a my chcemy im skomplikować ich plan. W takich meczach w dużej mierze ważny jest aspekt mentalny, a tu odpada nam presja bycia faworytem, bo nim nie jesteśmy – dodał Jan Urban, który siedział obok Szymańskiego. Mecz z Holandią rozpocznie się w czwartek, a w niedzielę zagramy z Finlandią.
Tabela grupowa Polaków w eliminacjach do mistrzostwa świata 2026

Tabela dostarczona przez SuperScore
Oferta dla Szymańskiego od uczestnika Ligi Mistrzów
Tuż po konferencji prasowej do studia Kanału Sportowego dodzwonił się Mariusz Piekarski, agent Szymańskiego.
– Dostaliśmy bardzo dobrą ofertę od bardzo dobrego klubu z ligi TOP 5, który teraz będzie grał w Europie. Ta oferta została jednak od razu odrzucona, a klub został poinformowany, że Szymański nie jest na sprzedaż, więc nie ma po co wysyłać kolejnych ofert. Przed meczem Fenerbahce z Feyenoordem, usłyszałem od Turków, że Szymański nie zostanie sprzedany nawet za kilkadziesiąt milionów euro, bo jest zbyt ważnym piłkarzem dla Jose Mourinho. Po zwolnieniu Portugalczyka europejskie okno było otwarte zaledwie przez trzy dni [chodzi o ligi TOP 5 – red]. Mieliśmy negocjacje z angielskim klubem z Ligi Mistrzów, ale to była transakcja wiązana, a piłkarz tamtego klubu jednak w nim został, więc wszystko się posypało. Było mało czasu na tę zmianę, a chcieliśmy wybrać dobrze, a nie na “wariata”. Reasumując, Szymański był ofiarę swojego sukcesu, bo Mourinho nie widział tej ekipy bez Sebastiana – zdradził Piekarski.
Cały program zobaczycie poniżej: