Santos musi uważać na słowa
Fernando Santos przejął stanowisko trenera reprezentacji Polski z rąk Czesława Michniewicza. Cezary Kulesza wiązał z nim ogromne nadzieje, ponieważ z Portugalią zdobył mistrzostwo Europy oraz triumfował w Lidze Narodów. Głównym celem 70-latka miał być awans na Euro 2024. Jednak Biało-Czerwoni pod jego wodzą prezentowali się fatalnie. Pierwszą porażkę zanotowali już na starcie eliminacji (1:3) z Czechami. Później było jeszcze gorzej i choć prezes nie zareagował po jednym z największych blamaży kadry narodowej w XXI wieku, czyli przegranej z Mołdawią (2:3), to uznanie wyższości Albanii w Tiranie przelało czarę goryczy. We wrześniu 2023 nowym trenerem został Michał Probierz, który pracuje z reprezentantami po dziś dzień.
Jak się okazuje, Santos nie może publicznie wypowiadać się na temat okresu spędzonego w Polsce – przekazał Kuba Seweryn na X. Co ciekawe identyczny zakaz otrzymał jego poprzednik Czesław Michniewicz. W jego przypadku embargo wygaśnie z końcem 2032 roku. Natomiast długość klauzuli poufności Portugalczyka nie jest znana. Jeśli trenerzy zdecydują się na złamanie obostrzeń, czeka ich kara finansowa.