Fernando Santos nie mógł się pogodzić ze zwolnieniem
Fernando Santos został zatrudniony jako selekcjoner reprezentacji Polski w styczniu 2023. Wówczas wydawało się, że Cezary Kulesza sięga po bardzo znane nazwisko. Pod wodzą doświadczonego trenera Portugalczycy zdobyli tytuł mistrza Europy po raz pierwszy w historii.
Współpraca z Santosem dobiegła końca po sześciu spotkaniach. Po meczu z Albanią w Tiranie Cezary Kulesza postanowił zwolnić selekcjonera. Bilans “Biało-Czerwonych” za jego kadencji to trzy porażki i trzy wygrane. Jednym z jego najbliższych współpracowników był Grzegorz Mielcarski. Były piłkarz FC Porto zdradził, jak Santos zareagował na zwolnienie.
– Bardzo to przeżył. Nie wiem, czy w tamtym momencie pracował gdzieś krócej, niż w reprezentacji Polski. To jest trener ambitny. Nie będziemy mu wypominać, ile ma lat, ale odnosił sukcesy. Rozwiązywaliśmy umowę z Polskim Związkiem Piłki Nożnej na normalnych warunkach, wszyscy podali sobie ręce. Pamiętam, że on nawet przedstawiał jakieś plany naprawy. Myślę, że chodziło też o relacje z prezesem Kuleszą i osobami ze związku. Przecież Fernando Santos nikogo nie znał. Czuł się samotny, czuł, że nie ma wsparcia. Kontakt z Cezarym Kuleszą był bardzo słaby i ograniczony – powiedział Mielcarski w “Foot Trucku”.
Po rozstaniu z reprezentacją Polski 70-latek prowadził Besiktas oraz reprezentację Azerbejdżanu. Od początku września były selekcjoner polskiej kadry znów szuka pracy.