HomePiłka nożnaSalah odjechał Lewandowskiemu! Przepaść!

Salah odjechał Lewandowskiemu! Przepaść!

Źródło: własne

Aktualizacja:

Szczęsny i Mourinho przecierają oczy ze zdumienia, że zrobił taką karierę. Nie dość, że już ma na koncie Ligę Mistrzów i mistrzostwo Anglii, to teraz walczy o Złotą Piłkę. Ale dla Mohameda Salaha, jednego z najskromniejszych piłkarzy świata, nie ma rzeczy niemożliwych, skoro otrzymał dwa miliony głosów w wyborach prezydenckich, w których… nie startował.

Mohamed Salah

Salah wygra Złotą Piłkę?!
Grafika: Kanał Sportowy

Salah? Genialny zawodnik! Nie powiem o nim złego słowa. Bardzo skromny i religijny chłopak. Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się, że aż tak wystrzeli! Miał naprawdę słabe wykończenie w Romie. Na treningach ciężej mi było wpuścić jego strzał, niż obronić. Cieszę się, że mu wyszło, bo są ludzie, którym dobrze życzysz w futbolu i Momo jest jednym z nich – powiedział kiedyś w „Foot Trucku” Wojciech Szczęsny, który spotkał Egipcjanina w Rzymie.

Ale nie tylko Polak może być zaskoczony eksplozją talentu Salaha. Wystarczy zapytać fanów Chelsea, na czele z trenerem Jose Mourinho, albo tych, co śledzą Serie A. Jak to możliwe, że ten jeździec bez głowy stał się absolutną legendą Premier League i jednym z najlepszych piłkarzy świata? Spójrzmy na obecny sezon. Salah odjechał konkurencji…

Biorąc pod uwagę dziesięć czołowych lig Europy, nikt nie strzelił więcej goli niż Mohamed Salah i nikt nie zanotował więcej asyst. W klasyfikacji kanadyjskiej Egipcjanin ma już 42 punkty (25 bramek i 17 asyst). Drugi w rankingu Harry Kane ma 21 goli i 8 asyst, Robert Lewandowski jest dopiero ósmy (20 bramek, 2 asysty).

[ranking klasyfikacji kanadyjskiej (gole + asysty) w TOP 10 ligach Europy – grafika z Transfermarktu]

Do wyłonienia laureata Złotej Piłki za 2025 rok pozostało jeszcze mnóstwo czasu, ale Salah wyrasta na faworyta. Mistrzostwo Anglii jest na wyciągnięcie ręki, bo Liverpool ma już 13 punktów przewagi nad Arsenalem i wiele nie zmienia, że londyński klub rozegrał mecz mniej. W Lidze Mistrzów trzeba będzie pokonać w 1/8 finału rozpędzone PSG, ale The Reds są w gronie trzech głównych faworytów. Na deser Salah może dorzucić jeszcze EFL Cup, bo w marcu zagra finał z Newcastle. Słowem, największym wyzwaniem będzie LM, ale jeśli tam Liverpool odniesie sukces, to rywalom będzie niezwykle trudno pokonać Salaha.

Nie dość, że Momo strzela więcej goli niż Haaland czy Lewandowski, to jeszcze więcej kreuje niż Vinicius Junior, Lamine Yamal, Kevin De Bruyne czy Martin Odegaard. A swoją klasę potwierdza od lat. Jeśli oprze się saudyjskim petrodolarom i przedłuży swoją umowę z Liverpoolem, która wygasa 30 czerwca, to będzie miał spore szanse, stać się drugim najskuteczniejszym piłkarzem w historii Premier League. A przecież mówimy o zawodniku, który zwiedził także ligę egipską, szwajcarską i włoską. Jego droga na szczyt była kręta i wyboista.

Jeździec bez głowy skreślony przez Mourinho

Salah wychował się w wiosce Nagrig pod Kairem, gdzie, zamiast piłki musiał kopać fragment rajstopy wypychanej gąbkami. Na tradycyjne treningi piłkarskie musiał poczekać do 14. urodzin, gdy trafił do stołecznego klubu Al Mokawloon. Żeby dojechać na trening, potrzebował kilku godzin jazdy autobusem. Z domu wychodził o świcie, wracał tuż przed północą. I tak przez wiele lat.

Szansa na lepsze jutro pojawiła się w 2012 roku. FC Basel wykupiło go z Al Mokawloon za 2,5 mln euro. W Szwajcarii spędził zaledwie półtora roku i już zgłosiła się Chelsea. Pewnie dlatego, że FC Basel nieoczekiwanie dwa razy pokonał londyńczyków w Lidze Mistrzów, a w obu meczach do siatki trafiał Egipcjanin.

Londynu jednak Salah nie zawojował. Dwa gole i trzy asysty w 19 meczach nie zrobiły na Jose Mourinho wielkiego wrażenia. Portugalczyk miał innych faworytów. Na lewym skrzydle stawiał na fantastycznego Edena Hazarda, a na prawym biegali Willian i Andre Schurrle.

Salah musiał więc zrobić krok wstecz i trafił do Serie A. Na Półwyspie Apenińskim wyróżniał się we Fiorentinie, a potem błyszczał w Romie. Szczególnie w sezonie 2016/17, gdy strzelił 15 goli i miał 13 asyst. Rzymscy kibice przecierali oczy ze zdumienia, że ten chaotyczny skrzydłowy w końcu zaczął być skuteczny. Dla Salaha to nigdy nie był problem, by dochodzić do okazji strzeleckich. Momo po prostu irytował nieskutecznością. Potrafił przeprowadzić efektowny rajd, przedryblować dwóch rywali, by potem przegrać pojedynek z bramkarzem. Przebojowe akcje koncertowo partaczył.

Piramidy, sfinks, faraonowie i buty Salaha

Gdy Liverpool wyłoży na niego 42 mln, to mało kto przypuszczał, że kiedyś stanie się jego legendą. Legendą, która wygrała Ligę Mistrzów, Klubowe Mistrzostwo Świata, tytuł Premier League, kilka angielskich pucharów oraz kilka tytułów króla strzelców. Wiosną pewnie będzie cieszył się z drugiego mistrzostwa i czwartej korony. Te trofea kiedyś mogą trafić do muzeum. Zresztą, w 2019 roku korki Salaha z wygranego finału LM zostały umieszczone obok posągów faraonów i mumii w londyńskim British Museum na specjalnej wystawie poświęconej historii Egiptu i Sudanu.

Choinka Salaha

Obserwacje Szczęsnego, że Salah to po prostu równy gość, pokrywają się z tym, co  mówią Egipcjanie. Jego rodacy upierają się, że Momo jest: ”skromny, pracowity, uprzejmy i wrażliwy”. Że jest ludzki, choć już dawno mógłby przecież odlecieć.

Gdy jesteś w Kairze, to Salah patrzy na ciebie zewsząd. Jest na okładkach gazet, muralach i piłkarskich koszulkach, w których paradują kibice. Zresztą nie tylko w Egipcie, bo 32-latek stał na idolem całego świata arabskiego. W Europie Zachodniej, gdzie w ostatnich latach coraz głośniejsza jest skrajna prawica, islam i muzułmanie budzą u wielu nieufność, a momentami wręcz strach, Salah jednak nie kryje swojej religijności. Stał się wręcz ambasadorem islamu. Po każdym golu Salah oddaje cześć Bogu. Wielu Anglików kupuje tym, że np. co roku ubiera także choinkę.

“Boże Narodzenie to czas, kiedy rodziny spotykają się i świętują. W obliczu brutalnej wojny toczącej się na Bliskim Wschodzie, a zwłaszcza śmierci i zniszczenia w Strefie Gazy, w tym roku zbliżamy się do Bożego Narodzenia z bardzo ciężkimi sercami i dzielimy ból tych rodzin, które opłakują utratę swoich bliskich. Prosimy, nie zapominajmy o nich i nie przyzwyczajajmy się do ich cierpienia. Wesołych Świąt” — napisał na Instagramie reprezentant Egiptu.

Post z choinką zdenerwował jednak część muzułmanów. Salah nie musiał się zbytnio bronić, bo dostał mnóstwo wsparcia, m.in. od Dejana Lovrena, byłego obrońcy Liverpoolu.

“Wiedziałem, że Mo ma dobre serce, ale umieszczenie posta z choinką w jego domu pokazuje, jak bardzo jego serce i umysł są otwarte na każdego z was, drodzy ludzie. Okazuje miłość i przywiązanie tym, którzy nie mają rodzin w chwilach wojny i nienawiści. Jego miłość i siła zawsze będą czynić go wyjątkowym, dlatego Bóg go pobłogosławił. On wie, że postępuje właściwie. Więc nie osądzajcie go. Zamiast tego okażcie szacunek. Niech Bóg cię błogosławi Mo” – napisał Chorwat.

Kibice Liverpoolu zaczęli śpiewać: “If he scores another few, then I’ll be Muslim too”. Co można przetłumaczyć tak: “Jeśli strzelisz jeszcze goli parę, na muzułmańską przejdę wiarę

Salah udanie zasymilował się w Anglii, ale nie zapomina o korzeniach. W swojej wiosce wyremontował meczet, zbudował wodociąg i oczyszczalnie ścieków, a także szkołę, boisko oraz szpital. Wsparł również Narodowy Instytut Onkologii.

Spotkanie z Kadyrowem

Właściwie jedyną skazą na jego życiorysie jest spotkanie z Ramzanem Kadyrowem na zgrupowaniu reprezentacji Egipitu w Groznym z okazji mundialu w Rosji.

– Salah odpoczywał w pokoju hotelowym w Groznym, gdy usłyszał pukanie do drzwi. W drzwiach stał recepcjonista, który oznajmił, że zakłóca jego spokój na prośbę niezwykle ważnych gości. Wpadli niespodziewanie i proszą o spotkanie z piłkarzem. W lobby czekał Ramzan Kadyrow. Zapytał, czy Salah zrobiłby mu zaszczyt i pozwolił zawieźć na stadion, na którym koledzy z drużyny ćwiczyli na treningu otwartym dla kibiców (Salah wciąż leczył kontuzję wtedy). Zaskoczony i skrępowany, zgodził się wsiąść do mercedesa, a Ramzan zasiadł za kierownicą. Kiedy wjechali na stadion, na trybunach wybuchła wrzawa, zbiegli się fotoreporterzy, zaczęli robić zdjęcia, jak Salah ściska prawicę Ramzana. Dwa tygodnie później Salah został honorowym obywatelem Czeczenii, a także usłyszał pierwsze słowa krytyki – relacjonował Wojciech Jagielski w magazynie ”Kopalnia – sztuka futbolu”.

Ale przecież Mo nie był pierwszym sportowcem, który dał się wykorzystać czeczeńskiemu zbrodniarzowi. Wcześniej w jego objęcia wpadli m.in. Maradona, Ronaldinho, Mike Tyson i masa zawodników z UFC.

Salah, czyli niedoszły… prezydent Egiptu!

Ale spotkanie z Kadyrowem nie przeszkodziło, by Salah dostał drugą największą liczbę głosów w wyborach na prezydenta Egiptu, choć… wcale w nich nie startował. W 2019 roku marszałek polny Sisi [Abd al‑Fattah as‑Sisi] ubiegał się o drugą kadencję, a poważni kandydaci opozycji zbojkotowali wybory, bo wiedzieli, że pod rządami wojskowego dyktatora uczciwe wybory nie są możliwe.

Nawet dwa miliony Egipcjan oddało nieważny głos, a na większości kart do głosowania, długopisem dopisywano nazwisko Salah. Tym samym piłkarz Liverpoolu zyskał więcej głosów niż Musa Mustafa Musa, jedyny konkurent Sisiego. Póki co Salah raczej nie zostanie prezydentem kraju, najpierw chciałby pewnie osiągnąć sukces z reprezentacją, z którą raz awansował na mundial, ale nie wygrał jeszcze Pucharu Narodów Afryki. Najbliższa okazja dopiero w grudniu.

Możliwe, że przystąpi do tego turnieju jako pierwszy afrykański laureat Złotej Piłki w XXI wieku. A na pewno zagra w PNA jako jeden z najnormalniejszych piłkarzy świata.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Transparent po polsku na stadionie w Chorwacji. Adresowany do kibiców Górnika
Boniek po Legia – Jagiellonia. “Wywody”, “to osobny temat”
Salah odjechał Lewandowskiemu! Przepaść!
Marczuk z asystą w LM, ale jego drużyna zawodzi i odpada [WIDEO]
Argentyńczycy są pewni: Messi wróci do Barcelony. A teraz takie wieści
Derby Warszawy na Narodowym. To możliwe! Wielka mobilizacja w Polonii
Abramowicz odpalił po meczu z Legią. “Ciężko się gra przeciwko 14 rywalom”
Wichniarek stanowczo o karnym w meczu Legia – Jagiellonia: Sto procent pewności
Vuković wściekły po Pucharze Polski. “Dla mnie to jest absurd”
Wszołek o kontrowersyjnej decyzji na niekorzyść Jagiellonii: Nie było karnego