Wyciekły kary piłkarzy Borussii Dortmund
Przed rozpoczęciem bieżącego sezonu stery w Borussii Dortmund przejęła klubowa legenda, Nuri Sahin. Turek do swojego sztabu szkoleniowego dokooptował m.in. Łukasza Piszczka, który pełni rolę jego asystenta. Byli zawodnicy ekipy z Dortmundu od początku swojej kadencji mają wprowadzać w drużynie bardzo rygorystyczne zasady.
Portal “ran.de” dotarł do tego, jak wygląda wykaz kar w szatni Borussii. I tak za korzystanie z telefonu podczas wspólnych posiłków kara ma wynosić 100 euro. Jeszcze więcej piłkarza zapłacą, kiedy przyjadą do ośrodka treningowego “w niewłaściwym stroju”, za to kara ma wynosić 250 euro. Ominięcie zabiegu regeneracyjnego zostało wycenione na trzy tysięce euro, zaś nieprzyjście na klubowe spotkanie na pięć tysięcy. Surowo karane są także spóźnienia. Każdą minutę wyceniono na 100 euro, ale w dniu meczowym kwota ta może sięgnąć nawet trzech tysięcy euro.
Niemiecki portal zwrócił uwagę na to, że cennik kar jest naprawdę restrykcyjny. Obecni piłkarze Borussii za swoje przewinienia mają ponosić większe konsekwencje, niż zawodnicy prowadzeni przed laty przez Jurgena Kloppa.