Ryszard Wójcik: – To były trzy błędy kardynalne! Ja na Santiago Bernabeu zrobiłem tylko jeden
Ryszard Wójcik przypomina mecz z 6 marca 2001 roku, w którym Raul ręką strzelił gola dającego Realowi zwycięstwo 3:2.
– Popełniłem jeden kardynalny błąd, a Marciniak zrobił trzy kardynalne błędy – mówi Wójcik o meczu Real Madryt – Bayern Monachium w półfinale Ligi Mistrzów. – Po pierwsze, uznał bramkę po rogu dla Realu. VAR go uratował, cofnął decyzję. Kolejny kardynalny błąd to nieuznanie bramki dla Realu z powodu spalonego, bo to nie było tak, że padła bramka i oni sprawdzali. Oni odgwizdali spalonego. To jest kardynalny błąd. Uratował ich VAR. I trzecia sytuacja, w której już VAR ich nie nie uratował, bo przerwali grę za wcześnie. Z punktu widzenia kibicowskiego to był jeden błąd, ale z punktu widzenia sędziowskiego to były trzy błędy. Kardynalne, bo każdy skutkował zdobyciem bramki.
Wójcik mówi, że błędy sędziowskie w meczu Real – Bayern oznaczają, iż po 23 latach utracił tytuł najgorszego w historii polskiego sędziego pracującego na Santiago Bernabeu.
– Dla mnie okolicznością łagodzącą był fakt, że popełniłem ten błąd, bo nie było VAR-u. Bo gdyby był VAR, zobaczyłbym, że Raul zagrał ręką i nie miałbym żadnego błędu. A oni popełnili trzy, w tym raz nawet VAR im nie mógł pomóc – podkreśla były sędzia Ligi Mistrzów, który był też arbitrem mistrzostw świata we Francji w 1998 roku.
Wójcik przypomina, że on też przepraszał w szatni całą drużynę Leeds United. Odnosi się w ten sposób do wiadomości przekazywanych przez członków Bayernu, który twierdzą, że po meczu Real – Bayern polscy sędziowie przepraszali, choć ci sami członkowie klubu nie precyzują, za co dokładnie sędziowie mieli ich przeprosić.
– Z powodu uznania gola strzelonego ręką byłem wtedy zawieszony na pół roku. Takie były czasy. Zawieszając mnie, członkowie Komisji Sędziowskiej mogli innym sędziom wyznaczyć więcej meczów – wspomina Wójcik.