HomePiłka nożnaRyoyu Morishita wciąż pamięta o Legii i Polsce. Wzruszające słowa Japończyka

Ryoyu Morishita wciąż pamięta o Legii i Polsce. Wzruszające słowa Japończyka

Źródło: Goal.pl

Aktualizacja:

Ryoyu Morishita, były piłkarz Legii, ocenił, kto ma większe szanse na mundialu, Polska czy Japonia. Piłkarz Blackburn Rovers mówił też o swojej miłości do Legii i Polski.

Ryoya Morishita

Ryoya Morishita
FOT. Blackburn Rovers

Napisać, że Legia Warszawa jest w poważnym kryzysie, to jak nic nie napisać, skoro stołeczny klub czeka na zwycięstwo od 23 października. W sobotę lepszy okazał się Piast Gliwice, dla którego bramki zdobyli: Michał Chrapek oraz Jorge Felix. Legia zajmuje dopiero 16. miejsce w tabel Ekstraklasy. Po 17 kolejkach ma zaledwie 19 punktów i znajduje się w strefie spadkowej.

– Potrzeba zmian, bo ja tego nie widzę. To wygląda coraz gorzej… Jest mi wstyd za to, na jakim miejscu jesteśmy – mówił po meczu wyraźnie załamany Rafał Augustyniak, pomocnik Legii.

Pod koniec października Legia zwolniła Edwarda Iordanescu, jednak pod wodzą Inakiego Astiza, tymczasowego trenera, wciąż nie wygrała. Tym samym Legia – jak wylicza statystyk Wojciech Papuga – wyrównała swój niechlubny wynik z wiosny 1963 roku, kiedy zaliczyła serię dziewięciu meczów bez zwycięstwa. Od wyrównania klubowego niechlubnego rekordu Legię dzieli już tylko jedno starcie. W 1966 roku Legia zanotowała serię dziesięciu spotkań bez wygranej (we wszystkich rozgrywkach). A przecież jeszcze kilka miesięcy temu Legia potrafiła ograć Chelsea w ćwierćfinale Ligi Konferencji, choć trofeum ostatecznie wygrali właśnie piłkarze The Blues.

Jednym z bohaterów Legii Gonclao Geio był Ryoya Morishita, który latem został sprzedany do Blackburn Rovers za niewiele ponad dwa miliony euro. Japończyk jednak wciąż świetnie pamięta warszawski klub.


Morishita z jasnym przekazem do kibiców Legii

Morishita rozegrał w Legii 78 spotkań i był wyróżniającą się postacią przy ulicy Łazienkowskiej.

Kocham Legię, kocham Warszawę, kocham Polskę. W tych słowach nie ma żadnej ściemy. Mnie to wszystko u was po prostu zauroczyło. Nie będę oszukiwał, przed przyjazdem niewiele o Polsce wiedziałem, nie miałem z nią styczności. Natomiast już na miejscu… Świetne miasto, świetny klub, świetny kraj. Tak mi się spodobało, że staram się raz w miesiącu bywać w Warszawie. (…) Gdy grałem w Legii, wciągnęła mnie polska kultura. Zacząłem się dokształcać, zwiedzać muzea. Czytałem o wojnie, byłem w Auschwitz. Warszawa też ma dużo takich ciekawych, historycznych miejsc. Naprawdę mocno się „wkręciłem” w Polskę. Zresztą, kolejnym dowodem na to jest fakt, że wciąż się uczę polskiego języka – powiedział na łamach portalu Goal.pl.

Warto dodać, że Polska, jeśli awansuje na mundial, to zagra w grupie z Holandią, Tunezją oraz Japonią, a Morishita to trzykrotny reprezentant kraju.

To nie jest łatwa grupa. Japonii trudno będzie z niej awansować. Holandia, wiadomo, świetny zespół, ale Polska czy Ukraina też są dobre. Dlatego Japonię czeka duże wyzwanie. Nie jest tak, że z tej grupy wyjść się nie da, ale łatwe to nie będzie. Kto jest lepszy, Polska czy Japonia? Bardzo trudne pytanie (śmiech). Ale odpowiem uczciwie: moim zdaniem troszeczkę, niedużo, ale troszeczkę, lepsza jest jednak Japonia. Mamy piłkarzy w bardzo dobrych klubach, w czołowych ligach – odpowiedział Japończyk. I zdradził, że po zakończeniu kariery wróci do Polski.

Oshee
Oshee

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Mohamed Salah może wypaść ze składu Liverpoolu! Jest poważnie!
Pamiętacie Hulka? Ależ bomba Brazylijczyka! Coś niebywałego! [WIDEO]
Neymar mówi o przyszłości! Właśnie uratował Santos przed spadkiem
Ryoyu Morishita wciąż pamięta o Legii i Polsce. Wzruszające słowa Japończyka
Mateusz Borek po finale mundialu socca: szczęśliwy, ale…
Polska mistrzem świata socca! Wielkie zwycięstwo w finale! [WIDEO]
Wielka radość Polaków! Mateusz Borek świętował z piłkarzami! [WIDEO]
Hit Serie A dla Napoli! Juventus poza czołówką [WIDEO]
Real się skompromitował! Sensacyjna porażka Królewskich w lidze! [WIDEO]
Prezes Pogoni zareagował na zachowanie kibiców! Będzie oświadczenie!