Rumak zawiedziony po meczu
Lech Poznań przegrał spotkanie z Legią Warszawa w dużej mierze na własne życzenie. Kolejorz w pierwszej połowie starcia na własnym boisku sam strzelił sobie dwa gole samobójcze i do przerwy przegrywał 0:2. Z wypowiedzi pomeczowych trenera Rumaka można łatwo wywnioskować, jak wielki był to cios zarówno dla niego, jak i jego piłkarzy.
– Przeciwnik był blisko dwóch bramek, a potem my strzelamy sobie dwa gole samobójcze. Każdy by nie wytrzymał. Wychodzisz na stadion, gdzie jest 40 tysięcy ludzi na bezdyskusyjnie najważniejszy mecz w Poznaniu na przestrzeni całego sezonu i dwa razy sam sobie strzelasz bramki. Myślę, że każdego by to złamało. Choćby na moment – stwierdził Rumak w rozmowie z Canal+ Sport.
– Zawsze piłkarz potrzebuje wsparcia. To nie jest opieka, bo nie jesteśmy opiekunkami, ale jesteśmy po to, żeby dać im wsparcie w każdym aspekcie – dodał trener.
– Teraz czuję, że przegrałem najważniejszy mecz, od kiedy jestem trenerem. Personalnie to był mecz, na który najbardziej czekałem i naprawdę wierzyłem, że go wygramy. To dla mnie duża osobista porażka – wyznał na konferencji prasowej szkoleniowiec Lecha.
Porażka z Legią jest jeszcze bardziej bolesna dla Lecha ze względu na to, że Kolejorz stracił już matematyczne szanse na mistrzostwo Polski. Tytuł ligowy trafi więc w ręce Jagiellonii Białystok lub Śląska Wrocław.