UEFA wielkich niespodzianek nie zrobiła. Wśród sędziów nominowanych do pracy w mistrzostwach Europy w Niemczech są wszyscy faworyci do sędziowania półfinałów i finałów rozgrywek pucharowych UEFA. Zastanawiać może tylko obecność na tej liście Jesusa Gila Manzano z Hiszpanii. Ten arbiter zanotował w tym sezonie spektakularne pomyłki, które znacząco podważyły jego pozycję. W spotkaniu Ukraina – Włochy po ewidentnym faulu nie podyktował rzutu karnego, z którego Ukraina mogłaby zdobyć gola dającego bezpośredni awans do Euro 2024, natomiast w meczu La Ligi Valencia – Real Madryt zakończył grę w najmniej odpowiednim momencie, dosłownie trzy sekundy przed tym jak piłka wpadła do bramki gospodarzy. Real mógłby dzięki tej bramce odnieść zwycięstwo i znacząco zwiększyć swoje szanse na mistrzostwo Hiszpanii znacznie wcześniej niż po ostatnim pojedynku z Barceloną.
Gil Manzano z pewnością nie jest jednak kandydatem do prowadzenia najważniejszych meczów tego turnieju. Przypuszczam, że będzie jego uczestnikiem z powodów polityczno-dyplomatycznych, czyli ze względu na siłę Królewskiej Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej (RFEF), a nie z powodu swojej aktualnej formy. Prawdopodobnie będzie wyznaczony do sędziowania mniej prestiżowych i potencjalnie łatwiejszych meczów.
Głównym faworytem do sędziowania w finale Euro 2024 jest Włoch Daniele Orsato, o ile nie wyeliminuje go awans reprezentacji Włoch. Jeśli nie Orsato, to z pewnością wśród kandydatów może być Szymon Marciniak, choć ze względu na liczbę prowadzonych już przez niego meczów finałowych (MŚ w Katarze, Ligi Mistrzów w Stambule i klubowych mistrzostw świata w Arabii Saudyjskiej) jest raczej mało prawdopodobne, że UEFA zechce go “dopieścić” jeszcze jedną nominacją na finał. Jeśli tak się stanie, będzie to wynikać raczej z braku innych odpowiednich kandydatów, a nie z chęci przyznania kolejnego wyróżnienia temu samemu sędziemu. Nominacje dla sędziów są przyznawane według zupełnie innych zasad niż na przykład oskary w branży filmowej.
Natomiast zupełnie inaczej przedstawia się sprawa z obsadą na mecz otwarcia mistrzostw Europy w Niemczech, czyli spotkanie gospodarzy ze Szkocją. Tutaj UEFA będzie potrzebować arbitra doświadczonego, z autorytetem, który prowadząc ten mecz da przykład innym sędziom oraz pokaże piłkarzom, trenerom i opinii publicznej, jakie są oczekiwania i wymagania UEFA, oraz ewentualnie pokaże, czego UEFA nie akceptuje. W tej chwili nie ma w Europie arbitra, który nadawałby się do tej roli lepiej niż Szymon Marciniak.
Rafał Rostkowski